Wtorek w Premier League: Wenger chce pracować jak najdłużej, "Afery balonowej" ciąg dalszy

Menedżer Arsenalu Londyn Arsene Wenger zapowiedział, że będzie chciał pozostać w zawodzie trenera jak najdłużej to się da. Na razie nie myśli o zakończeniu kariery. Tymczasem "Afera balonowa" ma swój dalszy ciąg. Kibice Manchesteru United przed najbliższym meczem zostaną przeszukani. Jest to efekt wydarzeń z minionej soboty. Natomiast w środowy wieczór na boisko wróci Alberto Aquilani. To będzie duży test dla pomocnika Liverpoolu, który nie zagrał jeszcze w barwach The Reds.

Wenger chce pracować jak najdłużej

Arsene Wenger, że chce trenować, trenować i jeszcze raz trenować. Pracy szkoleniowej chce poświęcić resztę życia, ponieważ sprawia mu to dużo radości.

W czwartek Wenger skończy 60 lat, ale ani myśli o porzuceniu pracy menedżera. - Jeśli tylko zdrowie będzie dopisywało, to chcę jak najdłużej pracować jak to możliwe. Nie wiem jak długo mogę prowadzić zespół. Trapattonii w wieku 70 lat nieźle sobie radzi - przyznał Wenger.

Francuz jest menedżerem Arsenalu już od 1996 roku.

Ciąg dalszy "Afery balonowej"

Wciąż jest głośno o "Aferze balonowej". Już w niedzielę zostanie rozegrany hit Premier League - na Anfield Liverpool zagra z Manchesterem United. Na trybuny nie zostanie wniesiony żaden balon - pisze The Guardian.

W poniedziałek z klubowego sklepiku zostały wykupione wszystkie zestawy plażowe - które były częścią słynnego już balonu z meczu z Sunderlandu. Władze The Reds obawiają się, iż cały zestaw wykupili kibice Man Utd, którzy chcą następnie wnieść owe przedmioty na Anfield. Jednak już zapowiedziano, że fani zostaną dokładnie przeszukani zanim pojawią się na trybunach. Powtórka z meczu z Czarnymi Kotami ponoć nie grozi...

Środa dniem prawdy dla Aquilaniego

W środowy wieczór na boisko wróci Alberto Aquilani. To będzie duży test dla pomocnika Liverpoolu, który nie zagrał jeszcze w barwach The Reds. Na razie to tylko mecz rezerw, jednak dużo od niego zależy.

Jeśli Aquilani nie będzie czuł żadnego bólu to ma szansę jeszcze w październiku zadebiutować w pierwszym zespole. Na to tylko czeka Rafael Benitez, który widzi w reprezentancie Włoch następcę Xabiego Alonso. Najpierw Aquilani musi przejść pozytywnie środowy mecz.

Eboue dziękuje fanom za wyrozumiałość

Kiepski poprzedni sezon miał Emmanuel Eboue. Był często krytykowany, a latem mówiło się, iż zamierza odejść z Emirates Stadium. Został jednak i przyznał, że cieszy się z gry dla Kanonierów.

Bieżący sezon 26-latek ma już dużo lepszy. Gra lepiej i zwierzył się, że poprzedni sezon rzeczywiście nie był najlepszy w jego wykonaniu. - Chcę tylko podziękować trenerowi oraz fanom - dużo mi pomogli. Byłem bardzo niezadowolony ze swojej dyspozycji w poprzednim sezonie, ale teraz czuję się bardzo dobrze. Chcę dawać z siebie wszystko, kiedy gram, bo robię to dla siebie i fanów - powiedział Eboue.

Poważna kontuzja Cattermole'a

W tym roku najprawdopodobniej Lee Cattermole już nie pojawi się na boisku. Pomocnik Sunderlandu doznał kontuzji kolana w wygranym 1:0 meczu z Liverpoolem. Czeka go dwunastotygodniowa przerwa w grze.

Dla Steve'a Bruce'a to spora strata, ponieważ kupiony latem tego roku reprezentant angielskiej młodzieżówki był czołowym zawodnikiem Sunderlandu. Czarne Koty są w górnej części tabeli dzięki m.in. dobrej grze Cattermole'a.

- Mamy kilka innych opcji w pomocy. Jednak ten chłopak miał wspaniały start w nowym zespole i teraz wszyscy wiedzą, dlaczego po niego sięgnąłem - powiedział Bruce.

Di Santo nie chce wracać do Chelsea

20-letni Franco Di Santo jest obecnie wypożyczony do Blackburn Rovers. Argentyńczyk tak dobrze się czuje na Ewood Park, że nie chce wracać do Chelsea Londyn - przynajmniej na razie.

W ostatniej kolejce Di Santo strzelił swoją pierwszą bramkę w barwach Blackburn, pokonując bramkarza Burnley. Dla niego był to ważny moment i coraz bardziej podoba mu się gra dla Rovers. Wygląda jednak na to, iż The Blues zimą ściągną ponownie Di Santo do siebie, ponieważ Didier Drogba pojedzie na Puchar Narodów Afryki. Jako, że Chelsea ma zakaz transferów, to powrót Di Santo wydaje się prawdopodobny.

Irlandczycy chcą wykraść Anglika

Selekcjoner reprezentacji Irlandii Giovanni Trapattoni jest gotowy "ukraść" Anglikom Gary'ego Cahilla, obrońcę Boltonu Wanderers.

Cahill był już kilka razy powołany przez Fabio Capello, ale nie zdołał jeszcze zadebiutować w reprezentacji Anglii. Tymczasem okazało się, że jeden z dziadków piłkarza ma irlandzkie korzenie i to może pozwolić Cahillowi na grę dla Irlandii. Czy jednak sam zawodnik zgodzi się na to?

Hughton przestanie być tymczasowy?

Co łączy Stefana Majewskiego i Chrisa Hughtona? Obaj byli dotychczas tymczasowymi trenerami. Jednak do tego drugiego uśmiechnęło się szczęście.

Hughton w tym tygodniu ma zostać stałym menedżerem Newcastle United. Przemawiają za nim wyniki, bowiem Sroki zajmują drugie miejsce w The Championship, który gwarantuje im bezpośredni awans do Premier League.

Przed sezonem Hughton miał duże problemy kadrowe. Wielu zawodników powiedziało, że nie chce grać w drugiej lidze i część z nich odeszła z ST James Park. Mimo to Newcastle dobrze zaczęło sezon.

Komentarze (0)