Lech poniża Rengifo

Lech Poznań ma problemy z napastnikami. Mimo to, nadal w rozgrywkach Młodej Ekstraklasy występuje Hernan Rengifo. Zdaniem menedżera piłkarza, Lech poniża Peruwiańczyka.

- Przecież wszyscy wiedzą, że Hernan został ukarany za to, że nie podpisał nowego kontraktu. Zachowanie Lecha jest nie fair. Zesłany do meczów z juniorami Rengifo poleciał do Argentyny i mówiła o nim cała Ameryka Południowa, bo przez jego bramkę w 90. minucie Diego Maradona prawie dostał zawału. Skoro potrafił strzelić gola walczącej o wszystko Argentynie, to czy może być w słabej formie? A teraz, po powrocie do Poznania, musi grać w Młodej Ekstraklasie. To poniżanie piłkarza! Tylko po co?! - grzmi na łamach Super Expressu menedżer piłkarza, Ricky Schanks.

Działacze Lecha twierdzą, że Hernan Rengifo gra w Młodej Ekstraklasie, bo obniżył formę. Menedżer zawodnika uważa jednak, że to bzdura. Prawdziwym powodem jest to, że nie podpisał nowego kontraktu, który zdaniem Schanksa był nie do przyjęcia. - Powiem wam, jak było: gdyby Rengifo podpisał nowy kontrakt, to zarabiałby dokładnie tyle samo, co na starych zasadach. No to kto by na to poszedł? Nowa umowa nie zakładała ani dolara podwyżki! Miał tylko dostać bonus za samo podpisanie kontraktu - wyjaśnił na łamach Super Expressu, Schanks.

Więcej w Super Expressie.

Komentarze (0)