De Gea padł jak rażony piorunem! Na murawie pojawili się medycy [WIDEO]

Materiały prasowe / oficjalny profil Viaplay / Interwencja Davida de Gei
Materiały prasowe / oficjalny profil Viaplay / Interwencja Davida de Gei

David de Gea po raz kolejny udowodnił, że jest ostoją defensywy Manchesteru United. Po tej interwencji długo jednak nie był w stanie się podnieść, a pomóc musiały służby medyczne.

W czwartkowy wieczór Premier League odrabiała zaległości. Na stadionie The American Express Community Stadium mierzyły się Brighton and Hove Albion i Manchester United.

I spotkanie mogło się rozpocząć kapitalnie dla Mew. Już w 4. minucie spotkania fatalnie zagrał Victor Lindelof, który podał zbyt lekko do Aarona Wan-Bissaki.

Piłkę przejął Kaoru Mitoma czym stworzył sobie wielką szansę. To powinien być gol, który wyprowadziłby gospodarzy na prowadzenie. Japończyk uderzył jednak fatalnie, wprost w twarz rozpaczliwie interweniującego David de Gei!

Hiszpan długo nie podnosił się z murawy, bo bez dwóch zdań solidnie odczuł to uderzenie. De Gei pomocy musiał udzielić sztab medyczny, a Lindelof szybko podbiegł podziękować koledze, za uratowanie sytuacji.

Przy bramkarzu Czerwonych Diabłów pojawił się też wspomniany Mitoma, który najpierw nie mógł odżałować straconej okazji, a potem zainteresował się sytuacją bramkarza drużyny rywali.

Na szczęście Hiszpan zdołał się otrząsnąć, dograł spotkanie do końcowego gwizdka i prawie zakończył je z czystym kontem. W 96. minucie piłkę ręką w polu karnym zagrał Luke Shaw, a z jedenastu metrów na wagę zwycięstwa trafił Alexis Mac Allister.

Zobacz także:
Z boiska do... więzienia?! Piłkarz Serie A skazany na pięć lat
FC Barcelona czeka na powrót Messiego. Szef La Liga postawił warunek

Źródło artykułu: WP SportoweFakty