Arka Gdynia nie odczarowała własnego stadionu

WP SportoweFakty / Paweł Piotrowski / Na zdjęciu: Hubert Adamczyk
WP SportoweFakty / Paweł Piotrowski / Na zdjęciu: Hubert Adamczyk

Pierwszoligowiec z Gdyni wygrał w tym sezonie tylko trzy z 15 meczów u siebie. Tym razem Arka zremisowała 1:1 z Puszczą Niepołomice. Do podziału punktów doszło również w Bielsku-Białej.

W niedzielę w Fortuna I lidze doszło do dwóch starć między zespołami z górnej połowy tabeli. Do dużych zmian w stawce nie doszło, ponieważ oba mecze zakończyły się remisami. W konfrontacji Arki Gdynia z Puszczą Niepołomice było 1:1.

Po pierwszej połowie lepsza była Puszcza, która prowadziła 1:0. Michał Koj wbiegł w pole karne Arki i wykorzystał tam niefrasobliwe zachowanie Karola Czubaka. Drużyna z Gdyni dogoniła niepołomiczan w 72. minucie i uderzeniem Sebastiana Milewskiego ustaliła wynik na 1:1. Puszcza nie pozwoliła na więcej i pozostała na piątym miejscu w tabeli bezpośrednio przed Arką.

Podbeskidzie Bielsko-Biała także ma kłopot z wykorzystywaniem atutu własnego boiska. Górale zremisowali 2:2 z Bruk-Bet Termalica Nieciecza. Oba zespoły były w tym meczu na prowadzeniu, ale nie potrafił go utrzymać żaden z nich.

Podbeskidzie pokonało bramkarza przeciwnika jako pierwsze, ale Bruk-Bet potrzebował tylko pięciu minut, żeby odpowiedzieć strzałem Macieja Abrosiewicza na gola Joana Romana. Po nieco kuriozalnym zagraniu Andreja Kadleca zrobiło się 2:1 dla niecieczan i to oni zeszli z zaliczką na przerwę. O podziale punktów zdecydowało uderzenie Jeppego Simonsena w 50. minucie.

29. kolejka Fortuna I ligi:

Arka Gdynia - Puszcza Niepołomice 1:1 (0:1)
0:1 - Michał Koj 33'
1:1 - Sebastian Milewski 72'

Podbeskidzie Bielsko-Biała - Bruk-Bet Termalica Nieciecza 2:2 (1:2)
1:0 - Joan Roman 19'
1:1 - Maciej Ambrosiewicz 24'
1:2 - Andrej Kadlec 31'
2:2 - Jeppe Simonsen 50'

Czytaj także: Pościg w starciu na szczycie Fortuna I ligi. ŁKS nie uciekł
Czytaj także: Gaśnie nadzieja Sandecji. Puszcza rządzi w Niepołomicach

ZOBACZ WIDEO: Niespodzianka na finiszu sezonu. "To nie wchodzi w grę"

Źródło artykułu: WP SportoweFakty