Francuzi chwalą Przemysława Frankowskiego. "Jeśli byli groźni, to dzięki niemu"

Getty Images / Catherine Steenkeste / Na zdjęciu: Przemysław Frankowski
Getty Images / Catherine Steenkeste / Na zdjęciu: Przemysław Frankowski

Przemysław Frankowski był jedną z głównych postaci ligowego hitu między PSG i Lens. Polak zdobył jedyną bramkę dla swojego zespołu, ale to starcie zakończyło się porażką 1:3. Jak występ naszego kadrowicza oceniły francuskie media?

Ta rywalizacja niemalże od początku nie układała się po myśli RC Lens. Już w 19. minucie czerwoną kartkę obejrzał pomocnik, Salis Abdul Samed, a to sprawiło, że jego koledzy przez zdecydowaną większość meczu grali w osłabieniu. Dlatego też mieli zdecydowanie trudniejsze zadanie.

Choć oczywiście gra przeciwko naszpikowanej gwiazdami drużynie z Paryża sama w sobie nie jest łatwa. Strata zawodnika przez Lens była widoczna i już po pierwszej połowie Paris Saint-Germain prowadziło 3:0. Po zmianie stron na 3:1 z rzutu karnego trafił Przemysław Frankowski i takim wynikiem zakończyła się ta batalia.

Wielu graczy drużyny z Flandrii nie zostało zbyt pozytywnie ocenionych przez francuskie media. To się jednak nie tyczy reprezentanta Polski, który jest postrzegany jako jeden z niewielu plusów zespołu w tym spotkaniu.

- Choć miał problemy z upilnowaniem Nuno Mendesa, to trudno winić go za utratę bramek. Niemal każda zagrana przez niego piłka trafiała do Loisa Opendy. Miał kilka dobrych strzałów, które zostały zablokowane. W 60. minucie wywalczył rzut karny, a później pewnie go wykorzystał - zaznaczyli dziennikarze "L'Equipe", jednocześnie przyznając Polakowi notę 7. Taką w zespole Lens dostał poza nim tylko Facundo Medina.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: bus utknął w błocie, a wtedy piłkarze... Zobacz to sam!

Portal Foot Mercato przyznał mu notę 6,5. Wyższą w drużynie dostał jedynie Lois Openda (7). - Zaczął spotkanie od częstego włączania się prawą stroną boiska, ale czerwona kartka zmieniła jego plany. Spędził dużo czasu na grze defensywnej i cierpiał ze względu na szybkość Kyliana Mbappe. Przy 1:0 miał niezłą okazję do wyrównania, ale jej nie wykorzystał - czytamy.

- Z przodu dostarczył kilka dobrych dośrodkowań. Spokojnie wykorzystał rzut karny, a niedługo później posłał wspaniały strzał w kierunku bramki PSG, który jednak nie wpadł do bramki. Jeśli po przerwie Lens było groźne, to w dużej mierze dzięki niemu - kończą dziennikarze Foot Mercato.

Czytaj też:
Nazista, którego pokochała Anglia
Mocne słowa Gikiewicza o Śląsku

Komentarze (1)
avatar
kaptur_mnicha
16.04.2023
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Franek łowca bramek , nie to co Lewandowski..... "nam strzelać nie kazano ".