[tag=414]
Wojciech Szczęsny[/tag] czwartek 13 kwietnia i ćwierćfinałowy pojedynek w Lidze Europy ze Sportingiem Lizbona zapamięta do końca swojego życia. Polak bowiem nie dokończył tego meczu z powodu bólu w klatce piersiowej.
Bramkarz zszedł z murawy jeszcze w pierwszej połowie ze łzami w oczach. Wówczas wydawało się, że nasz golkiper może mieć naprawdę poważne kłopoty zdrowotne. Pierwsze badania na całe szczęście rozwiały obawy.
Głos na swoim profilu na Instagramie Szczęsny zabrał dopiero dzień później. "To było straszne. Dziękuje za wszystkie miłe wiadomości życzące szybkiego powrotu do zdrowia" - rozpoczął swój wpis.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Niecodzienne ogłoszenie szczęśliwej nowiny
"Jest dobrze, mam nadzieję, że wrócę na boisko tak szybko, jak to możliwe. Wielkie podziękowania dla sztabu medycznego Juve za ich wsparcie i dla Matti Perrina, który był naszym bohaterem tego dnia" - napisał dalej.
Jak na razie znamy tylko pierwsze wyniki badań Szczęsnego. Na następne trzeba będzie poczekać. Pozostaje liczyć, że one również przyniosą tyle pozytywnych wieści, co ostatnie godziny po tym niepokojącym wydarzeniu.
Czytaj także:
Z mundialu będą wracać w strachu. Grozi im nawet kara śmierci
Tragedia w Katarze. Pojechał tam, by zajmować się mundialem
Oglądaj rozgrywki włoskiej Serie A na Eleven Sports w Pilocie WP (link sponsorowany)