Ostatnie tygodnie w wykonaniu Roberta Lewandowskiego nie są najlepsze. Polakowi daleko do swojej topowej formy. Widać to zarówno w kadrze, jak i w FC Barcelonie. Nasz reprezentant bywa niewidoczny, co zauważyli dziennikarze z Hiszpanii. "AS " nazwał go nietrafioną inwestycją (więcej TUTAJ).
Również media te bardziej przychylne Barcelonie, zauważają problem, czego dowodem są dwa teksty w katalońskich mediach. "Lewandowski nie je przy jednym stole z Haalandem i Mbappe" - pisze kataloński "Sport" oceniając formę polskiego napastnika.
I jak ocenia, to wcale nie przejście do Primera Division miało na Polaka zły wpływ. "Robert Lewandowski działał pod bramką jak szwajcarski zegarek. Napastnik miał od dekady średnią wynoszącą prawie bramkę na mecz. Zmiana Monachium na Barcelonę nie wydawała się mieć wpływu, aż zaczął się dla niego skromny 2023 rok" - dodaje.
Nie jest to jednak jedyny artykuł na łamach tej gazety, który krytycznie odnosi się do formy Polaka. Ten bardzo słabo spisał się w środowym El Clasico. "Jednym z piłkarzy, którego najbardziej brakowało, był Robert Lewandowski. Polak (...) nie miał niemal żadnego wpływu na grę" - zauważa autor.
"To fakt, że jego występy po mistrzostwach świata znacznie obniżyły poziom w stosunku do tego, co oferował wcześniej: 1 gol na spotkanie przed MŚ, a teraz to 0,56 bramki" - odnotowuje.
Czytaj więcej:
Media: Szatnia FC Barcelony wkurzona zachowaniami Viniciusa
ZOBACZ WIDEO: To nowy bohater kadry. Padły słowa o transferze