Niepewna przyszłość de Gei. Manchester United ma listę potencjalnych następców

Getty Images / Matthew Ashton - AMA / Na zdjęciu: David de Gea
Getty Images / Matthew Ashton - AMA / Na zdjęciu: David de Gea

Nie można wykluczyć, że latem do Manchesteru United przyjdzie nowy bramkarz. Możliwe jest, że David de Gea odejdzie z klubu i Czerwone Diabły będą szukały nowego golkipera.

W ostatnim czasie forma David de Gei poszła do góry, a to sprawiło, że władze Manchesteru United zaproponowały mu przedłużenie wygasającego za kilka miesięcy kontraktu. Jednak pierwsza propozycja zakładała obniżenie wynagrodzenia golkipera, a ten nie jest zbyt optymistycznie nastawiony na takie rozwiązanie.

Hiszpan odrzucił początkową ofertę, ale oczywiście to nie oznacza zakończenia rozmów. Te będą trwały i niewykluczone, że ostatecznie strony dojdą do porozumienia. Jednak jeśli nie, to Czerwone Diabły mają gotową listę potencjalnych następców.

To grono ujawnia dziennik Mundo Deportivo. Według tego źródła na pierwszym miejscu w tym gronie znajduje się David Raya z Brentfordu. Byłoby to zastąpienie de Gei jego rodakiem, który jednocześnie jest już ograny na angielskich boiskach. W jego przypadku mówi się o wydatku w okolicach 50 milionów euro.

ZOBACZ WIDEO: Idą zmiany. "Santos nie będzie chciał się cofnąć"

Drugie miejsce w tym zestawieniu zajmuje Diogo Costa z FC Porto. 23-latek od niedawna jest pierwszym bramkarzem reprezentacji Portugalii, a dodatkowo zachwycał w tej edycji Ligi Mistrzów. Natomiast byłaby to trochę droższa operacja niż wspomniany wyżej Raya, bo Portugalczycy nie puszczą go za 50 mln.

Podium zamyka Jan Oblak. Jednak Mundo Deportivo z miejsca zaznacza, że jest to najmniej prawdopodobna opcja ze względu na to, że ciężko sobie wyobrazić, że Atletico Madryt zgodzi się na odejście swojego filaru. Czwarty na tej liście jest Dean Henderson, który w zasadzie jest bramkarzem Manchesteru, tylko obecnie jest na wypożyczeniu w Nottingham Forest. Zatem taka opcja byłaby najmniej problematyczna.

Czytaj też:
Seria Arsenalu trwa!
Bayern Monachium znowu na szczycie!

Źródło artykułu: WP SportoweFakty