20 stycznia 2023 roku Dani Alves zgłosił się na komisariat. Obecnie przebywa w areszcie, gdzie czeka na rozprawę. Niecały miesiąc wcześniej w nocy z 30 na 31 grudnia 2022 roku miał dopuścić się poważnego przestępstwa w jednym z nocnych klubów.
Poszkodowana kobieta oskarżyła Brazylijczyka o gwałt. Wiszą nad nim czarne chmury, bowiem grozi mu nawet dziesięć lat pozbawienia wolności. W dodatku od czasu rozpoczęcia śledztwa już kilkukrotnie zmieniał swoje zeznania.
Według gazety "El Confidecial" adwokaci Daniego Alvesa złożyli do sądu wniosek o przebadanie pokrzywdzonej przez psychologa, który miał być wynajęty przez... byłego piłkarza. Chcieli też, aby sesja była w dodatku nagrywana.
ZOBACZ WIDEO: El Clasico, powołania do reprezentacji Polski i Ekstraklasa - Z Pierwszej Piłki #34
Kobieta jednak odmówiła. Wygląda na to, że śledztwo nieco potrwa. Prokuratura odwołała się bowiem od decyzji Sądu Śledczego w Barcelonie.
Organ na wniosek oskarżonego, zadecydował, aby przesłuchać pokrzywdzoną przez niezależnego specjalistę medycyny sądowej oraz wynajętego przez Brazylijczyka psychologa. Obie strony czekają na decyzję.
Hiszpańskie media jasno oceniają poczynania Daniego Alvesa. "Zmienia swoją strategię, aby stawić czoła oskarżeniu o rzekomy gwałt" - czytamy.
Zobacz też:
Mocne słowa Dawida Kownackiego. "Poczułem się, jakby mnie ktoś strzelił w twarz"