Trwa zamieszanie wokół drużyny Roberta Lewandowskiego. Tamtejsza prokuratura podejrzewa, że w latach 2001-2018 za rządów Josepa Bartomeu i Sandro Rosella FC Barcelona miała opłacać wiceprezesa Komitetu Technicznego Arbitrów.
Według hiszpańskich mediów, Jose Maria Enriquez Negreira w zamian za przekazywanie raportów dotyczących pracy sędziów miał otrzymać od Katalończyków łącznie około siedem milionów euro. - więcej TUTAJ. Sprawa odbiła się szerokim echem w środowisku piłkarskim.
Od 2021 roku klubem z Camp Nou ponownie zarządza Joan Laporta. Prezydent FC Barcelony robi wszystko, by ugasić pożar i próbował uspokoić kibiców za pośrednictwem portalu społecznościowego.
ZOBACZ WIDEO: Tego bramkarz się nie spodziewał. Co on zrobił?!
"Culers, bądźcie spokojni. Barca jest niewinna tego, o co została oskarżona, i padła ofiarą kampanii, by zaszkodzić jej honorowi, która teraz obejmuje wszystkich. Nie jest to zaskoczeniem. Będziemy bronić Barcy i udowodnimy, że klub jest niewinny. Wiele osób będzie zmuszonych do sprostowania swoich słów" - zapowiedział Laporta na Twitterze.
W związku z zarzutami wobec FC Barcelony, komunikat wydał jej bezpośredni rywal w walce o mistrzostwo Hiszpanii. W niedzielę kierownictwo Realu Madryt zwołało nadzwyczajne posiedzenie zarządu.
Czytaj także:
Dobre wieści dla FC Barcelony. Może uniknąć konsekwencji
Nikt się tego nie spodziewał! Xavi przebił nawet Guardiolę