Hakimi oskarżony o gwałt. Wymowna reakcja jego żony

Getty Images / Aurelien Meunier - PSG / Na zdjęciu: Achraf Hakimi i Hiba Abouk
Getty Images / Aurelien Meunier - PSG / Na zdjęciu: Achraf Hakimi i Hiba Abouk

Achraf Hakimi został oskarżony przez francuski sąd o gwałt. Zarówno piłkarz, jak i jego żona Hiba Abouk nie komentowali sprawy. Partnerka zaczęła jednak usuwać wspólne zdjęcia z mediów społecznościowych.

Piłkarz Paris Saint-Germain ma poważne kłopoty. Dziennik "Le Parisien" kilka dni temu poinformował, że młoda kobieta udała się na komisariat, aby powiadomić o gwałcie, którego miał dokonać Achraf Hakimi. Sportowiec został już formalnie oskarżony przez francuski sąd.

Zarówno Hakimi, jak i jego żona Hiba Abouk nie komentowali sprawy. Jak relacjonuje "Mundo Deportivo", kobieta nie zabrała publicznie głosu, ale zaczęła usuwać wspólne zdjęcia z Hakimim z mediów społecznościowych.

"Hiszpańska aktorka w ostatnich godzinach wykonuje gest, którym wyraźnie daje sygnał. Zaczęła usuwać z mediów społecznościowych część zdjęć, na których była razem z mężem. Taka postawa daje dużo do zrozumienia" - czytamy.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: dla takich akcji przychodzi się na stadion

Według "El Cierre digital" para kilka tygodni temu rozpoczęła proces separacji, co też ma wpływ na zachowanie 36-letniej aktorki.

Do wszystkiego miało dojść w nocy 25 lutego. 24-letni piłkarz z powodu urazu nie mógł wziąć udziału w wyjazdowym meczu swojego zespołu z Olympique Marsylia, a w domu był sam, ponieważ żona wyleciała do Dubaju. Hakimi zaprosił kobietę do swojego domu, zapłacił za jej taksówkę oraz przyjął w posiadłości. Sprawy miały się wymknąć spod kontroli, a kobiecie finalnie udało się uciec.

24-latka nie chciała od razu składać oskarżenia na wychowanka Realu Madryt. Sprawą ostatecznie zajęła się prokuratura w Creteil, a później przekazała ją do Nanterre, ponieważ do zdarzenia miało dojść w Boulogne-Billancourt.

- Oskarżenia są fałszywe. Jest spokojny i opanowany, do dyspozycji wymiaru sprawiedliwości. Klub wspiera zawodnika, który stanowczo zaprzeczył oskarżeniom - mówiła niedawno prawniczka zawodnika Fanny Colin w rozmowie ze "Sportem".

Czytaj także:
Cud w Planicy pod flagą biało-czerwoną [OPINIA]
"To ogromny walczak". Trener Polaków o smutnej scenie ze Stochem

Komentarze (0)