Niedzielna rywalizacja Spezii Calcio z Juventusem zapowiadała się doprawdy interesująco dla polskich kibiców. W "jedenastce" gospodarzy znaleźli się Bartłomiej Drągowski oraz Arkadiusz Reca, natomiast mecz wśród rezerwowych rozpoczął Przemysław Wiśniewski. Trener "Starej Damy" dał odpocząć Wojciechowi Szczęsnemu.
O ogromnym pechu może mówić pierwszy z wymienionych reprezentantów Polski. Już na początku spotkania Drągowski niefortunnie interweniował, a następnie złapał się za pachwinę. Golkiper chciał za wszelką cenę pozostać na murawie, ale w 25. minucie zszedł z grymasem bólu na twarzy. Zastąpił go niezwykle doświadczony Federico Marchetti.
Dubler kadrowicza skapitulował siedem minut po tym, jak pojawił się na murawie. Rezultat na Stadio Alberto Picco otworzył Moise Kean, zaś Filip Kostić zapisał kolejną asystę na swoim koncie.
Sytuacja z Drągowskim w roli głównej wyglądała niebezpiecznie. Bramkarz będzie musiał poczekać na diagnozę klubowych lekarzy. Warto przypomnieć, że kontuzja wykluczyła udział 25-latka w zeszłorocznych mistrzostwach świata.
Czytaj także:
AC Milan i Inter nie zawiedli. Jeden gol w derbach
Porażka Paulo Sousy w pierwszym meczu na ławce Salernitany. "Debiut z nokautem"
ZOBACZ WIDEO: Katastrofalny błąd Bednarka, świetny mecz "Lewego". Tym żyje polska piłka - Z Pierwszej Piłki #30