Były reprezentant Polski nie ma wątpliwości. "Lech ma silniejszą drużynę"

WP SportoweFakty / Krzysztof Porębski / Na zdjęciu: piłkarze Lecha Poznań
WP SportoweFakty / Krzysztof Porębski / Na zdjęciu: piłkarze Lecha Poznań

Lech Poznań rozpoczyna walkę w fazie pucharowej Ligi Konferencji Europy. Rywalem Kolejorza w 1/16 finału będzie Bodo/Glimt. - Szanse są mniej więcej równe, ale moim zdaniem Lech ma silniejszą drużynę - uważa Paweł Kaczorowski w rozmowie z TVP Sport.

Dwa lata temu FK Bodo/Glimt mierzył się w kwalifikacjach do Ligi Mistrzów z polskim zespołem, Legią Warszawa. Oba spotkania wygrał mistrz Polski i to on awansował do kolejnej fazy.

Po dwóch latach norweski zespół ponownie będzie rywalizował z drużyną z Polski. W 1/16 finału Ligi Konferencji Europy rywalem Bodo/Glimt będzie Lech Poznań.

W rozmowie z TVP Sport były reprezentant Polski, Paweł Kaczorowski przyznał, że według niego dojdzie do wyrównanego pojedynku. Jednak były piłkarz m.in. Kolejorza ma swoje zdanie na temat obu zestawień.

ZOBACZ WIDEO: Powrót do Ekstraklasy? "Kilka klubów odetchnęło z ulgą"

- Szanse są mniej więcej równe, ale moim zdaniem Lech ma silniejszą drużynę. Wierzę w to, że zamelduje się w kolejnej rundzie - trzyma kciuki za swój były zespół Kaczorowski, który obecnie jest mieszkańcem Norwegii.

Do Norwegii Lech nie uda się w pełnej kadrze. Zabraknie kontuzjowanych od dłuższego czasu Lubomira Satki oraz Barry'ego Douglasa. Ponadto nie zobaczymy również Joao Amarala. Ten w ostatnim czasie poprosił o pozwolenie na opuszczenie klubu, jednak zarząd Kolejorza nie był ku temu skłonny. Tym samym pozostała mu walka o skład, ale na obecny moment zabraknie go w kadrze meczowej.

Ich rywale natomiast po oknie transferowym nie mieli jeszcze okazji rozegrać oficjalnego meczu. - Doszło tam do sporych zmian. Odeszło kilku znaczących zawodników. W dodatku sezon w Norwegii wciąż się nie rozpoczął. Oni rozegrali pięć sparingów, natomiast Lech ma już za sobą cztery mecze ligowe. Atutem poznaniaków będzie zatem przebudowa rywali, która pewnie i dla Bodo jest jakąś niewiadomą - uważa 14-krotny reprezentant naszego kraju.

Kaczorowski zwraca jednak uwagę, że Kolejorz nie może zlekceważyć swojego przeciwnika. Norweski zespół od lat rywalizuje w europejskich pucharach i jest w stanie walczyć jak równy z równym z wyżej notowanymi rywalami.

- Lech powinien podejść do tego przeciwnika z dużym szacunkiem, zresztą jak do każdego rywala. Bodo to bardzo wymagający zespół, który odniósł spore jak na norweski futbol sukcesy. Wszyscy pamiętamy niedawne spotkania z Romą, w dodatku wygrane. Jesienią rywalizowali w Lidze Europy z Arsenalem, PSV i Zurichem. To silne zespoły, ale Bodo toczyło z nimi wyrównane boje. Ma zatem duże doświadczenie w Europie - przestrzega mistrza Polski ich były zawodnik.

Pierwszy mecz 1/16 finału Ligi Konferencji Europy FK Bodo/Glimt - Lech Poznań rozpocznie się w czwartek o godz. 18.45. Transmisja w Viaplay.

Przeczytaj także:
Lech Poznań w niepełnym składzie na mecz z FK Bodo/Glimt. Trener nieugięty ws. gwiazdora

Źródło artykułu: WP SportoweFakty