Świetne wieści dla fanów PSG. Chodzi o Mbappe

Getty Images / Jean Catuffe / Na zdjęciu: Kylian Mbappe
Getty Images / Jean Catuffe / Na zdjęciu: Kylian Mbappe

Paris Saint Germain w ostatnim czasie musiało radzić sobie bez Kyliana Mbappe, który doznał urazu lewego uda. Początkowo mówiło się, że napastnik na pewno nie wystąpi w meczu z Bayernem Monachium, ale nowe informacje przekazał dziennik "L'Equipe".

Początek lutego był fatalny dla Kyliana Mbappe. W spotkaniu z Montpellier HSC (3:1) nie wykorzystał dwóch rzutów karnych, a następnie spudłował po dobitce. Mało tego, już w 20. minucie reprezentant Francji opuścił boisko z powodu kontuzji.

Paris Saint-Germain poinformowało o urazie lewego uda swojego piłkarza. "Szacuje się, że będzie niezdolny do gry przez około trzy tygodnie" - pisano w komunikacie. A przecież 14 lutego paryżanie zagrają w pierwszym meczu 1/8 finału Ligi Mistrzów przeciwko Bayernowi Monachium.

Wszystko wskazywało więc na to, że drużyna ze stolicy Francji będzie musiała radzić sobie bez Kyliana Mbappe. Kibice tego klubu mogą mieć jednak pewne powody do optymizmu, bowiem w niedzielę ciekawe informacje przekazał "L'Equipe".

ZOBACZ WIDEO: Ponad 20 milionów wyświetleń! Świat oszalał na punkcie bramki z Ekstraklasy!

Według dziennika gwiazdor Paris Saint-Germain brał udział w części ostatniego treningu z zespołem. Później ćwiczył już indywidualnie. "Ma realne szanse na to, aby wystąpić w nadchodzącym spotkaniu z Bayernem Monachium" - czytamy.

Obecność Kyliana Mbappe może być kluczowa w tym dwumeczu. Bawarczycy od początku lutego prezentują stabilną formę. Trzy minione starcia w Bundeslidze wygrali bez większych problemów - z Mainz (4:0), Wolfsburgiem (4:2) oraz Bochum (3:0).

Znacznie gorzej dysponowani są za to zawodnicy Paris Saint-Germain. W sobotę polegli w spotkaniu z Monaco (1:3), a kilka dni wcześniej musieli uznać wyższość Olympique Marsylia (1:2). Prawdziwa weryfikacja nadejdzie jednak we wtorek.

Zobacz też:
Ofensywa transferowa PSG. Dwa duże nazwiska na radarze
Na to niewielu zwróciło uwagę. Chodzi o zachowanie Santosa

Źródło artykułu: WP SportoweFakty