Po ubiegłorocznych mistrzostwach świata Roberto Martinez pożegnał się z belgijską federacją. Zespół "Czerwonych Diabłów" był jednym z faworytów, tymczasem zakończył swój udział w turnieju już po fazie grupowej, ustępując miejsca reprezentacjom Chorwacji i Maroka.
Działacze nie spieszyli się z wyborem nowego selekcjonera drużyny narodowej. Wśród kandydatów na to stanowisko wymieniano m.in. Joachima Loewa. W ostatecznym rozrachunku wybór padł na Domenico Tedesco, który we wrześniu 2022 roku rozstał się z RB Lipsk i do tej chwili pozostawał bez pracodawcy.
Od pewnego czasu Tedesco chciał spróbować swoich sił w piłce reprezentacyjnej. Według informacji Sebastiana Staszewskiego, PZPN nawet nie podjął negocjacji z tym szkoleniowcem.
"Domenico Tedesco został nowym trenerem Belgii. Już po odpadnięciu naszej reprezentacji z MŚ, w pierwszych dniach grudnia, jeden z agentów zgłosił kandydaturę Tedesco do PZPN. Ten miał być zainteresowany pracą w Polsce, ale do rozmów nie doszło. Podobnie było z Marciem Wilmotsem" - napisał dziennikarz na Twitterze.
Z kolei Wilmots może pochwalić się zdecydowanie większym doświadczeniem na arenie międzynarodowej niż Tedesco. Prowadził reprezentacje Belgii, Wybrzeża Kości Słoniowej, a także Iranu.
Czytaj także:
Czy SSC Napoli sprzeda Zielińskiego? Ważne informacje o finansach klubu
Barcelona ma problemy z rejestracją umowy gwiazdy. Do kiedy klub ma czas?
ZOBACZ WIDEO: Lewandowski znów straszy. Zgarnie więcej niż przypuszczał?