To informacja dnia z Hatay. Jak poinformował rzecznik klubu, na którego powołują się tureckie media, Christian Atsu żyje. Został wydobyty spod gruzów po tym, jak zawalił się budynek, w którym przebywał podczas trzęsienia ziemi, które w nocy z niedzieli na poniedziałek nawiedziło Turcję i Syrię.
"Christian Atsu został wyciągnięty spod gruzów. Jest ranny" - cytuje słowa rzecznika prasowego klubu Hatayspor Mustafa Ozat tureckie Radyo Gol.
Jednocześnie jest jednak też smutniejsza informacja. "Nasz dyrektor sportowy, Taner Savut, niestety wciąż jest pod nimi uwięziony" - dodał Ozat i przyznał, że wszystko zbliża się do końca "najbardziej niebezpiecznych godzin".
Informację potwierdził też dziennikarz Yagiz Sabuncuoglu. "Christian Atsu został wyciągnięty żywy spod gruzu!" - napisał na Twitterze.
Dla Atsu ostatnie dni to prawdziwy rollercoaster. W niedzielę cieszył się ze zdobycia pierwszego, zwycięskiego gola dla swojego zespołu, a kilka godzin później rozpoczął się w Turcji wielki dramat.
Najpierw - w nocy - potężne trzęsienie ziemi (7,8 w skali Richtera), a potem cała seria wstrząsów wtórnych. Wszystko to sprawiło, że już teraz podano informację o ponad 3 tysiącach ofiar śmiertelnych. Kolejnych 15 tys. osób ma być rannych, a niezliczona jest tych, którzy nadal są uwięzieni pod gruzami. Niestety liczby te rosną z każdą kolejną godziną.
Jednym z najbardziej "dotkniętych" miejsc jest właśnie Hatay, gdzie sytuacja jest dramatyczna. Mnóstwo ludzi zostało bez dachu nad głową, a na dworze panuje zima, która nikogo nie oszczędza. Dodatkowo są braki w dostawie prądu czy gazu.
Pochodzący z Ghany Atsu - były zawodnik m.in. Chelsea czy Arsenalu - dołączył do ekipy Hatayspor na początku września tego roku przechodząc z Al-Raed. Dla nowego klubu zdołał zaliczyć cztery występy.
Zobacz także:
Wojciech Szczęsny może zostać ukarany. "Nie wierzy w to"
Wycofane zarzuty nie rozwiązują problemów wielkiego talentu. Ratunkiem Chiny?