Walka o mistrzostwo Anglii mogła znowu nabrać rumieńców. Piłkarze z Etihad Stadium nie wykorzystali sobotniej porażki Arsenal FC, żeby się do niego zbliżyć na dwa punkty. W hitowym meczu Manchester City rywalizował z Tottenhamem, z którym kilkanaście dni wcześniej wygrał 4:2.
Manchester City przerwał swoją serię trzech wygranych z rzędu. Katem The Citizens okazał się Harry Kane, który dał Tottenhamowi cenny triumf nad mistrzami Anglii 1:0. Po spotkaniu menedżer Pep Guardiola nie ukrywał swojego rozczarowania. Dał nawet do zrozumienia, że mistrzostwo Anglii dla Manchesteru to temat zamknięty.
- Nie jesteśmy w pozycji, aby myśleć o zdobyciu mistrzostwa Anglii - powiedział Katalończyk, cytowany przez Sky Sports.
ZOBACZ WIDEO: Milioner zachwycił się Łodzią. "Ktoś musi powiedzieć, że Polska nie jest dzikim krajem"
To nie był dobry mecz Manchesteru. Goście nie potrafili przebić się przed defensywę londyńczyków i całe spotkanie przysłowiowo bili głową w mur.
- Na początku spotkania jeszcze kreowaliśmy okazje, ale Tottenham bronił bardzo dobrze. Nasi rywale mają świetny skład i są wystarczająco dobrzy, aby wygrywać. Z tego czy innego powodu nie byliśmy w stanie strzelić gola i wygrać - dodał Pep Guardiola.
Aktualnie w tabeli Arsenal ma pięć punktów przewagi nad Manchesterem i jedno spotkanie rozegrane mniej.
Zobacz także:
Lewandowski jednym z najgorszych graczy Barcelony. "To nowość"
Lewandowski podsumował mecz. Wystarczyły dwa słowa