O transferze informował Tomasz Włodarczyk z portalu "Meczyki.pl". W piątek Luis Mata przechodził testy medyczne w zespole KGHM Zagłębia Lubin. Jeśli nie wydarzy się nic nieprzewidzianego, kwestią godzin jest podpisanie kontraktu przez Portugalczyka.
Jego odejście z Pogoni Szczecin było w zasadzie przesądzone od paru tygodni. Nie dość, że Pogoń znalazła innego zawodnika na lewą obronę, to jeszcze Mata nie znalazł się w kadrze Portowców na zgrupowanie w Turcji. Oczywiście, wiązało się to z narodzinami dziecka (dostał pozwolenie na wyjazd do Portugalii) natomiast Pogoń i tak nie wiązała z nim przyszłości. W ostatnim czasie trenował z rezerwami zespołu ze Szczecina.
Według informacji "Weszlo.com" możliwość pozyskania Maty sondowała również Miedź Legnica, jednak działacze odbili się od ściany, gdy usłyszeli wymagania finansowe zawodnika. Zagłębie najwyraźniej nie ma żadnych problemów, by je spełnić.
ZOBACZ WIDEO: Był w szoku. Trener Realu spełnił abstrakcyjną prośbę kibica
Trener Waldemar Fornalik naciskał na pozyskanie lewego obrońcy. Uznał, że Guram Giorbelidze prezentuje zbyt niski poziom i trzeba szukać kogoś innego na tę pozycję. Przed tygodniem w meczu ze Śląskiem Wrocław na lewej stronie zagrał Mateusz Bartolewski, zespół gola nie stracił, ale w końcówce sprokurował rzut karny i obejrzał bezpośrednią czerwoną kartkę.
Mata był zawodnikiem Pogoni od ponad dwóch lat. W tym czasie zagrał 61 meczów w PKO Ekstraklasie.
Urodził się w Porto i tam spędził niemal całą dotychczasową karierę, ale głównie w rezerwach i drużynach młodzieżowych FC Porto.
CZYTAJ TAKŻE:
Miarka się przebrała. Juventus pożegna Francuza?
To już pewne? Beckham wpisał jego pensję do budżetu swojego klubu