Dla Liverpoolu przebieg tego sezonu jest wielkim rozczarowaniem. The Reds bardzo przeciętnie spisują się w lidze i plasują się dopiero na 9. miejscu. Drużyna z Anfield przegrała dwa mecze z rzędu - najpierw 1:3 z Brentford, a następnie 0:3 z Brighton. Juergen Klopp zapewnił jednak, że nie myśli o opuszczeniu klubu.
- Jeśli nikt nie każe mi odejść, nie zrobię tego. To oznacza, że być może nadszedł moment, w którym musimy zmienić inne rzeczy. Jednak to jest coś na przyszłość. Mam przestrzeń i czas, aby o tym pomyśleć. Teraz trzeba skupić się na lepszej grze w piłkę nożną - przyznał niemiecki szkoleniowiec podczas konferencji prasowej przed spotkaniem Pucharu Anglii przeciwko Wolverhampton Wanderers.
W związku ze słabymi występami Liverpoolu, kibice sugerują, że Klopp jest zbyt lojalny wobec niektórych zawodników. 55-latek przyznał, że słyszał takie głosy, ale zaprzeczył, aby postępował w taki sposób.
- Jestem lojalny. Myślę, że każdy powinien być, ale nie uważam, że jestem "zbyt lojalny". Problem jest złożony. Jeśli nie możesz nikogo sprowadzić, nie możesz nikogo usunąć. Taka jest sytuacja - odpowiedział na zarzuty.
W ostatnich 35 meczach Liverpool stracił pierwszego gola 21 razy, a od października nie zachował czystego konta w rozgrywkach ligowych.
Zobacz też:
Arsenal chce sięgnąć po rozchwytywanego Anglika. Konkurencja jednak spora
Oficjalnie: Kamil Piątkowski znalazł nowy klub
ZOBACZ WIDEO: Lewandowski z trofeum, PZPN szuka selekcjonera, okienko transferowe - Z Pierwszej Piłki