To był fatalny mecz US Salernitany 1919. Zespół ten przegrał z Atalantą Bergamo aż 2:8. Całe spotkanie w barwach ekipy z Salerno rozegrał Krzysztof Piątek, który - tak jak jego koledzy - po ostatnim gwizdku nie miał wesołej miny. Piłkarze Salernitany udali się pod trybunę swoich kibiców, by przeprosić ich za tę klęskę.
Według włoskiego portalu fanpage.it, w gronie zawodników będących pod trybuną gości zabrakło Piątka. "Byli wszyscy oprócz niego. Prosili o przeprosiny, a przynajmniej próbowali. Wysłuchali więcej niż uzasadnionej krytyki" - czytamy.
Powołano się na screen z transmitującego mecz DAZN, gdzie rzekomo można było wyczytać z jego ust słowa: ja tam nie idę. "Polak wręcz wstydził się występować przed własnymi kibicami. Ból i upokorzenie były tak wyraźne i przytłaczające" - dodano.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: szaleństwo po transferze Ronaldo. Zobacz, co się działo na meczu
Do sprawy odniósł się sam Piątek. Głos zabrał na InstaStories, gdzie pokazał też nagranie, na którym widać, jak stoi przed kibicami Salernitany.
"Dzień dobry kibice. Krążą fałszywe wiadomości o końcu meczu. Byłem jedną z pierwszych osób, które do was przyszły. Szanuję i zawsze będę szanował kibiców. Jeszcze raz przepraszam za niedzielny mecz" - napisał Piątek.
W mediach społecznościowych do sytuacji odniósł się też kibic Salernitany. "Z jednej strony cieszę się, że fanpage.it używa mojego zdjęcia i wspomina o mnie. Z drugiej przykro mi, że napisali artykuł o czymś, co nie jest prawdą. Piątek poszedł pod sektor razem z innymi" - dodał Giuseppe Barbato.
Czytaj także:
Co on wyprawia?! Robert Lewandowski show w El Clasico! [WIDEO]
Lewandowski pokazał trofeum, a fani zwrócili uwagę... na coś zupełnie innego
Oglądaj rozgrywki włoskiej Serie A na Eleven Sports w Pilocie WP (link sponsorowany)