Piłkarz Borussii Dortmund nie potrzebuje agenta. "Mam wszystkie kontakty"

Getty Images / Harry Langer/DeFodi Images / Na zdjęciu: Thomas Meunier.
Getty Images / Harry Langer/DeFodi Images / Na zdjęciu: Thomas Meunier.

Piłkarscy sympatycy są przyzwyczajeni do tego, że gdy mówi się o jakichś transferach, dyskusje dotyczą nie tylko piłkarzy, czy klubów, ale też agentów. Rzadkością są gracze bez przedstawicieli, a jednym z nich jest zawodnik Borussii Dortmund.

[tag=43052]

Thomas Meunier[/tag], bo o nim mowa, podczas swojej kariery piłkarskiej widział wiele miejsc i wiele ważnych wydarzeń, więc z pewnością dysponuje dużym doświadczeniem na najwyższym europejskim poziomie. Obecnie Belg reprezentuje barwy Borussii Dortmund, ale niewykluczone, że niedługo zmieni klub.

Bo przecież jego umowa z BVB wygaśnie już latem 2024 roku, co sprawi, że za 1,5 roku będzie mógł podpisać kontrakt z nowym pracodawcą jako wolny zawodnik, ale być może Niemcy będą chcieli go sprzedać. Zatem niedługo zapewne przekonamy się, jakie umiejętności negocjacyjne posiada belgijski zawodnik.

Dlaczego? A no dlatego, że defensor w rozmowie z niemiecką telewizją SPORT1 potwierdził, że nie ma agenta i sam będzie dbał o swoje interesy. - Nie widzę w tym nic nadzwyczajnego. Jestem w piłkarskim biznesie już bardzo długo i znam szefów wszystkich największych klubów. Mam wszelkie potrzebne kontakty - stwierdził.

Belg mówi, że nie widzi w tym nic nadzwyczajnego, ale jednak gdy spojrzymy na największych zawodników na świecie, to jednak praktycznie każdy z nich ma swojego agenta i to bardzo często są to wieloletnie współprace, jak chociażby w przypadku Jorge Mendesa i wielu Portugalczyków.

A nawet jeśli gracze nie ufają komuś z zewnątrz, to często ich przedstawicielami są członkowie ich najbliższej rodziny. I tak np. Lionel Messi i Neymar za swoich agentów mają własnych ojców.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: szaleństwo po transferze Ronaldo. Zobacz, co się działo na meczu

Czytaj też:
Apel Xaviego przed finałem Superpucharu
Klopp sfrustrowany pytaniem dziennikarza

Źródło artykułu: WP SportoweFakty