Styczeń to miesiąc, w którym mamy poznać nowego trenera reprezentacji Polski. W gronie kandydatów do objęcia tej posady znajduje się Steven Gerrard, co jest bardzo zaskakujące. To legendarny piłkarz, który jako trener ma słodko-gorzkie oblicze. Glasgow Rangers pod jego wodzą grał bardzo dobrze, ale Aston Villa zawodziła. Trudno jednoznacznie ocenić Gerrarda jako szkoleniowca.
Anglik jednocześnie nie ma doświadczenia w pracy z jakąkolwiek kadrą narodową. Jego zatrudnienia przez PZPN kompletnie nie chce Zbigniew Boniek, były prezes organizacji i wybitny przed laty zawodnik. 66-latek pokusił się o zaskakującą tezę.
- Jeśli przyjdzie Gerrard... Każdy polski trener, który został wymieniony w ostatnim czasie, byłby lepszy od Gerrarda, który o polskiej reprezentacji nic nie wie - powiedział wprost Boniek w programie "Transferowy Młyn" na Canal+ Sport.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: szaleństwo po transferze Ronaldo. Zobacz, co się działo na meczu
Boniek zdradził jednocześnie, że otrzymał ostatnio ciekawy telefon od znajomego, bardzo dobrego szkoleniowca z zagranicy, który chciałby objąć kadrę.
- Wypytywał mnie o reprezentację: Słuchaj, jak myślisz? Miałbym szansę? Widziałem, że jeszcze nie wybraliście. Zadałem mu pytanie: Powiedz, co ty wiesz o polskiej reprezentacji? Jak chciałbyś ją prowadzić? Odpowiedział: Wy macie świetny zespół, kapitalny kręgosłup. Szczęsny, Glik, Krychowiak, Lewandowski. I taka jest wiedza wszystkich trenerów zagranicznych. Chodzi o znajomość nazwisk, natomiast o to, jak reprezentacja funkcjonuje, to jest temat dopiero do rozgryzienia - dodał Boniek.
W tej chwili wydaje się, że selekcjonerem polskiej kadry zostanie obcokrajowiec. Sam Boniek podczas swojej kadencji w PZPN zatrudniał obcokrajowca, a był nim Paulo Sousa. Portugalczyk zostawił jednak po sobie "spaloną ziemię", zrywając kontrakt z federacją. Obecny zarząd PZPN daje sobie więcej czasu na wybór trenera.
Czytaj także:
Kabaret. Barcelona wygrała 9:0 i może wylecieć z hukiem