[tag=2080]
Stal Mielec[/tag] w ostatnich latach przyzwyczaiła do tego, że potrafi z przeciętnych zawodników zrobić naprawdę bardzo dobry zespół, ale w przypadku Saida Hamulicia trafiła w dziesiątkę. Bośniak przyszedł do Polski z ligi litewskiej i generalnie niewiele osób spodziewało się, że będzie robił różnicę.
A tu niemalże z miejsca wszedł do zespołu i zaczął strzelać wiele goli. Ostatecznie rundę jesienną w PKO Ekstraklasie zakończył z dziewięcioma trafieniami i czterema asystami, co jest naprawdę imponującym wynikiem. Dlatego też oczekiwania klubu są spore i Stal tanio nie sprzeda swojej gwiazdy.
W niedawnej rozmowie z serwisem hej.mielec.pl prezes podkarpackiego klubu, Jacek Klimek, mówił o oczekiwaniach finansowych. - Oczekujemy za niego 2,5 miliona euro i obecnie otrzymaliśmy jedną taką ofertę, która być może niebawem ujrzy światło dzienne. Nie wszystko trafi jednak do nas, bo musimy zapłacić jeszcze jedną ratę do jego poprzedniego klubu z Litwy, a dodatkowo 30% całej sumy trafi również w to miejsce. Dodając do tego podatek, wyjdzie około miliona euro zysku - przyznawał pod koniec grudnia.
To też jasno pokazuje, że mielczanie będą twardo negocjowali, bo będą chcieli jak najwięcej zatrzymać w swojej kieszeni. A zainteresowane są coraz większe marki z coraz większych lig. Portal calciomercato.it poinformował, że sprowadzenie 22-latka sondują Spezia Calcio i US Cremonese.
Niedawno mówiło się również o zainteresowaniu wyrażanym przez Celtic Glasgow. Także w przypadku Hamulicia mówimy o naprawdę ciekawych klubach, które z pewnością mają możliwości finansowe, aby wyciągnąć go z Mielca. A sam zawodnik zapewne również będzie chciał odejść do mocniejszego zespołu i ligi.
Czytaj też:
Szpakowski wspomina wielką wpadkę
Xavi chce transferu napastnika
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: show polskiego bramkarza. Zobacz, co zrobił na treningu