29 grudnia świat obiegła smutna informacja. W wieku 82 lat zmarł Pele. Pogrzeb jednej z największych legend futbolu odbył się 5 dni później, 3 stycznia. Legendę na ulicach Sao Paulo żegnały tłumy rodaków. Na miejscu stawił się m.in. prezydent kraju Lula czy prezydent FIFA Gianni Infantino. Wśród nieobecnych był natomiast obecnie największy gwiazdor brazylijskiej piłki - Neymar. On, jak i kilka innych gwiazd, nie zdecydowali się uczestniczyć w ceremonii pogrzebowej, co spotkało się ze sporą krytyką.
Cierpkich słów pod adresem piłkarza PSG nie szczędził m.in. Jose Luiz Daten, prezenter stacji Brasil Urgente. - Neymar jako brazylijski zawodnik miał obowiązek przynajmniej przejść obok trumny Pelego. Nasi piłkarze bardzo oddalili się od ludzi. Dlatego od 20 lat nie zdobyliśmy mistrzostwa świata. W czasach Pelego wszystko było inaczej - grzmiał. - Tacy jak Neymar myślą teraz przede wszystkim o pieniądzach i rozrywce - dodawał.
W podobnych tonach wypowiadał się także brazylijski dziennikarz i felietonista, Walter Casagrande Jr. Jego zdaniem wpływ na zachowanie Neymara i innych gwiazd miał fakt, że Pele za życia nie szczędził im krytyki.
- Od długiego czasu brazylijscy piłkarze nie akceptują krytyki. Czują się zranieni - stwierdził, uderzając także w inne postaci. - Dani Alves nie napisał nawet posta. Jak to możliwe, że Tite czy Juninho Paulista nie pojawili się by reprezentować naszą kadrę? - pytał
Czytaj także:
- Francuzi już żałują rozstania z Milikiem. "To frustrujące dla kibiców"
- Z Anglii do FC Barcelony? Xavi chce transferu napastnika
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: show polskiego bramkarza. Zobacz, co zrobił na treningu