[tag=414]
Wojciech Szczęsny[/tag] w listopadzie był prawdopodobnie zdecydowanym numerem jeden pośród bramkarzy na świecie. Polak na mundialu w Katarze podczas fazy grupowej turnieju nie miał sobie równych. Gdyby nie wczesne odpadnięcie polskiej kadry, możliwe, że walczyłby o nagrodę dla najlepszego golkipera.
Bramkarz Juventus FC wrócił już do swojego klubu. Polak ma tam absolutnie niepodważalną pozycję i jest bezwzględną "jedynką" między słupkami. Pokazał to już po powrocie do gry w barwach klubowych. W sparingu ze Standardem Liege doznał jednak urazu szyi.
Włoskie media donoszą, że był to jedynie niegroźny uraz. Polak po krótkiej przerwie od treningów wrócił do pracy z grupą. Dziennikarze z Półwyspu Apenińskiego informują, że bramkarz będzie gotowy na najbliższy mecz z US Cremonese (środa 4 stycznia).
Przypomnijmy, że w trwającym sezonie Szczęsny właściwie ciągle boryka się z jakimiś problemami zdrowotnymi. Z tego powodu opuścił zdecydowaną większość początku sezonu i wrócił dopiero na kilka meczów przed mundialem.
Czytaj także:
Z mundialu będą wracać w strachu. Grozi im nawet kara śmierci
Tragedia w Katarze. Pojechał tam, by zajmować się mundialem
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: show polskiego bramkarza. Zobacz, co zrobił na treningu