Ten moment musiał kiedyś nadejść. Paris Saint-Germain przegrało swój pierwszy mecz w Ligue 1 w tym sezonie. Spory w tym udział Przemysława Frankowskiego, który nie pozwolił rozwinąć skrzydeł Kylianowi Mbappe, a w dodatku sam strzelił gola już w pierwszych minutach. Pierwsza połowa była w jego wykonaniu doskonała, w drugiej przytrafiło się parę błędów, ale koniec końców występ trzeba ocenić jako rewelacyjny. Była to jego pierwsza bramka w tym sezonie.
Niesieni żywiołowym dopingiem swoich kibiców zawodnicy RC Lens zagrali bardzo dobrze. Można powiedzieć... jak na wicelidera przystało. Wykorzystali do bólu osłabienia w szeregach rywala, bo jednak należy pamiętać, że paryżanie nie mogli skorzystać z pauzującego za kartki Neymara oraz Lionela Messiego, który dostał więcej wolnego po mistrzostwach świata.
Braki było widać aż nadto. Mbappe nie za bardzo miał z kim pograć. PSG atakowało zbyt małą liczbą zawodników. Brakowało ludzi w polu karnym. Brakowało więcej akcji, jak ta bramkowa, gdy Nordi Mukiele wbiegł w tempo w "szesnastkę", wycofał piłkę na piąty metr, a do siatki trafił Hugo Ekitike. Inna sprawa, że mógł tam być faul na bramkarzu, który - przynajmniej w jego ocenie - miał piłkę pod kontrolą i została mu ona wybita. VAR był jednak innego zdania.
Wspomnieliśmy o żywiołowym dopingu. Momentami fani Lens przesadzali, a wręcz zachowywali się skandalicznie, rzucając na murawę różne przedmioty. Stewardzi musieli rozciągać specjalną siatkę, chroniąc zawodników z Paryża, gdy ci szykowali się do wykonania stałego fragmentu z bocznego sektora boiska.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Ale trafił! Komentator oszalał po tym golu
To był świetny wieczór z perspektywy fanów Lens. Wydawało się, że przy niekorzystnym wyniku PSG ruszy do huraganowych ataków, natomiast trudno powiedzieć, by cokolwiek takiego miało miejsce. Parę razy z dystansu uderzył Mbappe, jedną doskonałą okazję po strzale głową z pięciu metrów miał Pablo Sarabia, jednak wówczas błysnął w bramce Brice Samba.
Gospodarze mieli więcej dobrych momentów i zasłużenie zgarnęli pełną pulę. Krótko po utracie gola na 1:1 otrząsnęli się i po wybornej kontrze kolejny raz wyszli na prowadzenie, a gwoździem do trumny okazała się 47. minuta, gdy Alexis Claude-Maurice skorzystał z kapitalnej asysty piętą Loisa Opendy i ze stoickim spokojem pokonał Gianluigiego Donnarummę.
RC Lens - Paris Saint-Germain 3:1 (2:1)
1:0 Przemysław Frankowski 4'
1:1 Hugo Ekitike 8'
2:1 Lois Openda 28'
3:1 Alexis Claude-Maurice 47'
Składy:
Lens: Brice Samba - Przemysław Frankowski, Jonathan Gradit, KevinWido Danso, Facundo Medina, Massadio Haidara - Florian Sotoca, Seko Fofana (90+5' Łukasz Poręba), Salis Abdul Samed, Alexis Claude-Maurice (73' Jean Onana) - Lois Openda (73' Wesley Said).
PSG: Gianluigi Donnarumma - Nordi Mukiele, Sergio Ramos, Marquinhos, Achraf Hakimi - Marco Verratti, Danilo (57' Pablo Sarabia), Fabian Ruiz (58' Vitinha) - Carlos Soler (78' Ismael Gharbi) - Hugo Ekitike (73' Warren Zaire-Emery), Kylian Mbappe.
Żółte kartki: Abdul Samed, Gradit (Lens) oraz Hakimi, Gharbi (PSG).
Sędzia: Jerome Brisard.
*
Angers SCO - FC Lorient 1:2 (1:0)
1:0 Abdallah Sima 10'
1:1 Abdallah Sima (s.) 79'
1:2 Enzo Le Fee 88'
AS Monaco - Stade Brestois 29 1:0 (0:0)
1:0 Aleksandr Gołowin 55'
FC Nantes - AJ Auxerre 1:0 (0:0)
1:0 Marcus Coco 75'
Toulouse FC - AC Ajaccio 2:0 (0:0)
1:0 Rafael Ratao 47'
2:0 Brecht Dejaegere 62'
Olympique Lyon - Clermont Foot 63 0:1 (0:0)
0:1 Muhammed Cham Saracević 87'
[multitable table=1490 timetable=10730]Tabela/terminarz[/multitable]
CZYTAJ TAKŻE:
Osiem goli w Treningu Noworocznym Cracovii. "W planie była porządna gierka"
Dziennikarz krytykuje Lewandowskiego. "To wstyd"
Oglądaj rozgrywki francuskiej Ligue 1 na Eleven Sports w Pilocie WP (link sponsorowany)