Niedziela w Premier League jest dniem niespodzianek. We wcześniejszym meczu po trzy punkty niespodziewanie w wyjazdowej potyczce z Tottenhamem po trzy punkty sięgnęła Aston Villa.
Beniaminek ligi Nottingham Forest był w potyczce z, marzącą o odrobieniu strat do pozycji dających grę w europejskich pucharach, Chelsea skazywany na pożarcie.
Goście dość szybko ustawili sobie mecz. Już w 16. minucie Raheem Sterling zdobył gola dla Chelsea uderzając z trudnej pozycji z pola karnego.
Do końca 1. połowy gospodarze niewiele potrafili zdziałać. Przewaga gości nie podlegała dyskusji. Po zmianie stron beniaminek w końcu poszukał remisu. Chwilę po przerwie Taiwo Awoniyi uderzył, ale Kepa Arrizabalaga świetnie zachował się między słupkami. W 50. minucie Brennan Johnson po indywidualnej akcji po raz kolejny pozwolił wykazać się bramkarzowi. Pięć minut później Morgan Gibbs-White uderzył w poprzeczkę.
W 63. minucie był już jednak remis. Po dograniu z rzutu rożnego Serge Aurier trafił do bramki przyjezdnych. Stracony gol nie obudził gości, którzy nie byli w stanie odpowiedzieć gospodarzom i potyczka zakończyła się niespodziewanym podziałem punktów.
Nottingham Forest - Chelsea FC 1:1 (0:1)
0:1 - Sterling 16'
1:1 - Aurier 63'
[multitable table=1494 timetable=10727]Tabela/terminarz[/multitable]
Czytaj także:
Niespodzianka w meczu Aston Villi. Polacy na boisku
Arsenal zmiażdżył Brighton. Fantastyczny koniec roku "Kanonierów"
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: show polskiego bramkarza. Zobacz, co zrobił na treningu