Reprezentacja Francji przegrała w finale mistrzostw świata z Argentyną. Do końcowego rozstrzygnięcia potrzebne były jednak rzuty karne. W regulaminowym czasie gry mecz zakończył się bowiem wynikiem 3:3.
W serii jedenastek Argentyńczycy, którzy karne strzelali, jako drudzy, wygrali 4:2. Jedną z jedenastek po stronie Francji zmarnował Aurelien Tchouameni. Pomocnik Realu Madryt strzelił obok słupka.
W dogrywce szansę na strzelenie gola na 4:3 miał Randal Kolo Muani. Został on jednak zatrzymany przez stojącego w bramce Argentyny Emiliano Martineza. Obaj francuscy piłkarze zostali ofiarami rasistowskich wyzwisk.
Do całej sprawy na swoim profilu na Instagramie odniósł się Lewis Hamilton. Były mistrz świata w Formule 1 stanowczo potępił takie zachowanie kibiców. Nie krył jednak, że nie jest zaskoczony tym, jak zachowują się ludzie.
"Zniesmaczony, ale nie zaskoczony. Tchouameni i Mulani dali z siebie wszystko. To są bohaterowie dla wielu osób i zasłużyli na szacunek" - napisał Brytyjczyk.
Lewis Hamilton on IG. pic.twitter.com/2gmFkU8xiZ
— Madrid Xtra (@MadridXtra) December 21, 2022
Czytaj także:
Największa trauma Roberta Lewandowskiego. "To wciąż boli"
Absurd na MŚ. Szef FIFA wystawił Katarowi laurkę
ZOBACZ WIDEO: Były arbiter wysłał wiadomość do Szymona Marciniaka. Polak ujawnił treść