Podopieczni Walida Regragui stali przed historyczną szansą. Dotąd żadna afrykańska ekipa nie dotarła do strefy medalowej. Od 1930 roku w fazie pucharowej wystąpiło ich 13, tylko trzy doszły do ćwierćfinału (Kamerun w 1990, Senegal w 2002 i Ghana w 2010), ale do najlepszej czwórki żadna.
Marokańczycy wyrzucili już z turnieju Hiszpanów, więc trudno było oczekiwać, że wystraszą się Portugalczyków. Znalazło to potwierdzenie na boisku. Papierowy faworyt od początku miał bardzo ciężko, choć gdyby pokazał lepszą skuteczność, mógł ułożyć sobie mecz już w 4. minucie. Wtedy Bono instynktownie zatrzymał główkę Joao Felixa.
Optyczna przewaga była po stronie Portugalii, jednak marokańska defensywa spisywała się na tyle solidnie, że podopiecznym Fernando Santosa bardzo trudno było ją zaskoczyć. Co więcej, sami nie byli bezbłędni i nadziewali się na groźne riposty.
ZOBACZ WIDEO: Kolejna katastrofa na mundialu. To ich największy problem
W 42. minucie faworyt był w szoku, bo zespół z Afryki objął prowadzenie. Z lewego skrzydła dośrodkował Yahia Attiyat Allah, fatalnie interweniował Diogo Costa i po jego pustym przebiegu piłkę do siatki głową skierował Youssef En-Nesyri.
Odpowiedź mogła być natychmiastowa i niezwykle efektowna. Bruno Fernandes oddał zaskakujący strzał z ostrego kąta i do szczęścia zabrakło mu centymetrów, bo rywali uratowała poprzeczka.
Takich okazji Portugalczycy nie stwarzali jednak zbyt wiele. W drugiej połowie atakowali niemal nieustannie, ale mimo że przeciwnik był schowany głęboko na własnej połowie, Bono wcale nie miał nadmiaru interwencji. W doskonałej sytuacji chybił głową Goncalo Ramos, nieznacznie pomylił się też Fernandes.
Dopiero w 82. minucie serca marokańskich kibiców zadrżały na poważnie, bowiem po podaniu Cristiano Ronaldo (wszedł na boisko w drugiej części), technicznie przymierzył Joao Felix i tu Bono odbił piłkę końcami palców.
Portugalia naciskała do ostatnich sekund, piłkę meczową zmarnował jeszcze Pepe, który z kilku metrów uderzył obok słupka. Chwilę później Marokańczycy oszaleli z radości.
Mało kto stawiał na zespół Walida Regragui, a ten podczas trwających mistrzostw świata zdążył już pokonać Belgię, Hiszpanię i Portugalię. Teraz czeka na rywala, którym będzie zwycięzca spotkania Anglia - Francja.
Najważniejsze wydarzenie to jednak pierwszy w historii awans afrykańskiej drużyny do półfinału mundialu. Tego nie było jeszcze nigdy!
Maroko - Portugalia 1:0 (1:0)
1:0 - Youssef En-Nesyri 42'
Składy:
Maroko: Bono - Achraf Hakimi, Jawad El Yamiq, Romain Saiss (58' Achraf Dari), Yahia Attiyat Allah, Azzedine Ounahi, Sofyan Amrabat, Selim Amallah (65' Walid Cheddira), Hakim Ziyech (82' Zakaria Aboukhlal), Youssef En-Nesyri (65' Badr Benoun), Sofiane Boufal (82' Yahya Jabrane).
Portugalia: Diogo Costa - Diogo Dalot (80' Ricardo Horta), Pepe, Ruben Dias, Raphael Guerreiro (51' Joao Cancelo), Bernardo Silva, Ruben Neves (51' Cristiano Ronaldo), Otavio (69' Vitinha), Bruno Fernandes, Goncalo Ramos (69' Rafael Leao), Joao Felix.
Żółte kartki: Achraf Dari, Walid Cheddira (Maroko) oraz Vitinha (Portugalia).
Czerwona kartka: Walid Cheddira /90+3' za drugą żółtą/ (Maroko).
Sędzia: Facundo Tello (Argentyna).
Czytaj także:
Koniec epoki w KGHM Zagłębiu Lubin. Odchodzi były piłkarz i dyrektor sportowy
Oficjalnie: z Legii Warszawa do Warty Poznań. Nowy-stary dyrektor przy Drodze Dębińskiej