Kiedy w 73. minucie Lionel Messi wykorzystał rzut karny i podwyższył prowadzenie Argentyny z Holandią w meczu ćwierćfinałowym mistrzostw świata w Katarze, mało kto spodziewał się już chyba, że podopieczni Louisa van Gaala zdołają się jeszcze podnieść.
W 83. minucie nadzieję Holendrom dał Wout Weghorst, który strzałem głową pokonał bramkarza rywali. Reprezentacja Holandii rzuciła wszystkie siły do tego, aby doprowadzić do dogrywki. Okolicznością sprzyjającą było to, że do podstawowego czasu gry doliczone zostało aż dziesięć minut.
Ze względu na liczne przerwy, wywołane m.in. na murawie (ZOBACZ), Holendrzy swoją ostatnią szansę, z rzutu wolnego, dostali w 11. doliczonej minucie.
Argentyńczycy pieczołowicie ustawiali mur, licząc na to, że Holendrzy spudłują ze stałego fragmentu gry tak, jak kilka minut wcześniej. Ale nie tym razem. "Pomarańczowi" zaskoczyli wszystkich - zamiast strzału Teun Koopmeiners zagrał po ziemi w pole karne, piłka trafiła pod nogi Weghorsta, który znów nie dał szans Emiliano Martinezowi.
W taki sposób Holandia doprowadziła do dogrywki:
CO ONI ZAGRALI W taki sposób Holendrzy doprowadzili do dogrywki
— TVP SPORT (@sport_tvppl) December 9, 2022
https://t.co/BYKPo40EQP
__________#NEDARG #mundialove pic.twitter.com/aYvz4eYiwn
Czytaj także: Lionel Messi niczym Grzegorz Lato. Właśnie się z nim zrównał
ZOBACZ WIDEO: Niespodziewany bohater Polaków na mundialu. "To przykład"