Od samego początku sobotniej rywalizacji zespół Lionela Scaloniego był stroną przeważającą. Reprezentacja Australii miała natomiast ogromne problemy w defensywie.
Pierwszy gol na Ahmed bin Ali Stadium w Ar-Rajjan padła już w 35. minucie, gdy "Albicelestes" przeprowadzili zespołową akcję. Lionel Messi otrzymał podanie w polu karnym od Nicolasa Otamendiego i znalazł drogę do siatki.
Reprezentacja Argentyny nie spuszczała nogi z gazu w drugiej połowie meczu MŚ 2022. Po 57 minutach zespół Lionela Scaloniego miał już dwubramkową przewagę. Fatalny błąd przy próbie wybicia piłki popełnił Mathew Ryan, który był naciskany przez Rodrigo De Paula i Juliana Alvareza. Drugi z wymienionych odnalazł się w stuprocentowej sytuacji i jej nie zmarnował.
Gol został zapisany na konto Alvareza. Wcześniej napastnik Manchesteru City wpisał się na listę strzelców w spotkaniu grupowym z Polską (2:1).
ZOBACZ WIDEO: Lewandowski defensywnym napastnikiem? "Niemcy się z nas śmieją"
Australijczycy nie mieli nic do stracenia w końcówce meczu i zaskoczyli rywali. W 77. minucie Enzo Fernandez wpakował piłkę do własnej bramki.
Co za błąd! Koszmar Australii z drugim golem na mundialu
— TVP SPORT (@sport_tvppl) December 3, 2022
https://t.co/1jlywmhn6T
__________#ARGAUS#Mundialovepic.twitter.com/c0RLPXm46J
Czytaj także:
"Dramatyczny". Gorąco po tym, co zrobił w meczu
Świątek mogła doznać kontuzji. To zrobiła po obronie karnego przez Szczęsnego