Dlatego FIFA nie uznała gola Ronaldo. Wszystko się wyjaśniło

PAP/EPA / Abir Sultan  / Cristiano Ronaldo
PAP/EPA / Abir Sultan / Cristiano Ronaldo

Portugalia pokonała Urugwaj 2:0 w meczu fazy grupowej mistrzostw świata 2022 w Katarze. Dużo kontrowersji było przy pierwszym golu. Do końca nie było wiadomo, komu zapisać trafienie. O wszystkim zadecydowały... chipy.

Portugalczycy długo nie byli w stanie zdobyć gola w meczu z Urugwajem, aż w końcu nadeszła 54. minuta. Bruno Fernandes wrzucił piłkę na głowę Cristiano Ronaldo, a ta po chwili wpadła do bramki.

Ronaldo szalał z radości, ale gola finalnie zapisano innemu graczowi. To nazwisko Fernandesa pojawiło się na liście strzelców.

Wszystko przez to, że pomimo wielkich chęci, Ronaldo nie zdołał piłki nawet musnąć.

ZOBACZ WIDEO: "To jest znaczące". Co się wyprawiało w szatni Argentyńczyków?

Zagranie Portugalczyków, po którym padła bramka na 1:0, zobaczysz tutaj -->> Dotknął czy nie dotknął? Ronaldo był pewny, że to jego gol [WIDEO]

FIFA nie miała jednak najmniejszych wątpliwości komu zapisać trafienie. Wszystko w mediach społecznościowych wytłumaczył były sędzia Eduardo Iturralde. Przy okazji zdradził pewną "niespodziankę" związaną z piłkami.

"Czy był to gol Ronaldo? Na tych mistrzostwach piłki mają chip, każdy minimalny kontakt, gdy zawodnik dotknie piłkę, jest natychmiast widoczny w komputerach statystycznych. Więc jeśli FIFA nie przyznała tego Cristiano, to dlatego, że nie było kontaktu" - napisał.

Rewelacje na temat specjalnych chipów w oficjalnych piłkach mundialu w Katarze Al Rihla potwierdził ich producent, firma Adidas.

"Adidas potwierdził, że nie doszło do kontaktu między piłką meczową mistrzostw świata a Cristiano Ronaldo dzięki czujnikowi IMU 500 Hz i technologii Connected Ball umieszczonej w Al Rihla, firmy Adidas używanej podczas turnieju..." - taki komunikat opublikowano w mediach społecznościowych Sky Sports.

To jednak nie wszystko. Do wpisu dołączono też specjalną grafikę, na której dokładnie widać specjalistyczne wykresy. Z łatwością idzie z nich "wyczytać" w jakim momencie piłka miała kontakt z zawodnikiem czy murawą.

Ronaldo do samego końca przekonywał, że musnął piłkę, ale w rzeczywistości tak nie było. Jak z kolei do całej sytuacji odniósł się Fernandes?

- Myślę, że w tym momencie nie ma znaczenia, kto strzelił pierwszego gola. Miałem przeczucie, że Cristiano dotknął piłki. Podawałem do niego. Najważniejsze jednak, że wygraliśmy z bardzo trudnym rywalem - przyznał na pomeczowej konferencji.

Dodajmy, że Fernandes dołożył też drugie trafienie w tym meczu, gdy w doliczonym czasie gry skutecznie wykorzystał rzut karny.

Portugalia po dwóch meczach ma komplet sześciu punktów po zwycięstwie nad Ghaną (3:2) i Urugwajem (2:0). W ostatnim meczu fazy grupowej zmierzy się z Koreą Południową (piątek 2 grudnia, godz. 16:00). Ronaldo, Fernandes i spółka są już pewni awansu z pierwszego miejsca.

Zobacz także:
Cristiano Ronaldo zabrał głos po meczu. O tym nie napisał
Jaki wynik da awans reprezentacji Polski? Sprawdź wszystkie warianty

Źródło artykułu: WP SportoweFakty