To był klucz do zwycięstwa. Czesław Michniewicz nie miał wątpliwości

PAP/EPA / Friedemann Vogel  / Na zdjęciu: Arkadiusz Milik (z prawej)
PAP/EPA / Friedemann Vogel / Na zdjęciu: Arkadiusz Milik (z prawej)

Reprezentacja Polski blisko wyjścia z grupy na mistrzostwach świata! Biało-Czerwoni pokonali Arabię Saudyjską 2:0 i objęli prowadzenie w tabeli. Selekcjoner Czesław Michniewicz w rozmowie z TVP Sport wskazał, co było kluczem do sukcesu.

Polacy wciąż nie stracili bramki na mundialu w Katarze. Podopieczni Czesława Michniewicza tym razem jednak schodzili z boiska z kompletem punktów.

W pierwszej połowie gola strzelił Piotr Zieliński, a kilka minut później rzut karny oraz dobitkę zdołał obronić w wielkim stylu Wojciech Szczęsny. To właśnie ten moment selekcjoner wskazał jako klucz do zwycięstwa.

- Pierwsza bramka i ten obroniony karny, to nas wprowadziło w odpowiedni nastrój, bo to działo się przed przerwą. Czuć było moc w tej drużynie. Cieszę się bardzo, że się udało wygrać i to w pełni zasłużone zwycięstwo - powiedział Czesław Michniewicz w rozmowie z TVP Sport.

ZOBACZ WIDEO: "Urzekł kibiców". Pochwały dla Dariusza Szpakowskiego

- Na pewno cieszymy się bardzo, że sprawiliśmy sobie tyle radości i naszym kibicom i tutaj na miejscu, i w kraju. Myślę, że wszyscy przeżywamy piękne chwile - dodał.

Po zakończeniu spotkania Biało-Czerwoni - przynajmniej na kilka godzin - objęli prowadzenie w tabeli grupy C. Mimo to trener przestrzega przed popadaniem w nadmierny optymizm.

- Wiadomo, cztery punkty niczego nie rozwiązują, ale cieszę się, że strzeliliśmy dwie bramki. Mieliśmy też kilka niezłych okazji do podwyższenia rezultatu. Oczywiście, przeciwnik też miał swoje szanse, jak to w każdym meczu bywa - wyjaśnił.

Michniewicz był zadowolony z tego, że jego zawodnicy wykonywali polecenia taktyczne. Wychodziło to, co Polacy ćwiczyli podczas treningów. Obraz gry zmienił się także po wejściu na boisko Jakuba Kamińskiego.

- To ćwiczyliśmy, to chcieliśmy grać, to bardzo często wychodziło również ze strony Bartosza Bereszyńskiego. Ale też oczywiście pamiętajmy, że Wojciech Szczęsny fantastycznie się spisał przy rzucie karnym - zakończył selekcjoner.

Przed reprezentantami Polski jeszcze jedno spotkanie grupowe. W środę, 30 listopada o godz. 20:00 Biało-Czerwoni zmierzą się z Argentyną, która mundial rozpoczęła od porażki z Arabią Saudyjską (1:2).

Czytaj także:
Polacy kontynuują świetną passę. To już 15 meczów!
Zrobił to! Lewandowski w końcu z golem na mundialu

Źródło artykułu: