[b]
Z Kataru Mateusz Skwierawski[/b]
Wokół reprezentacji Polski zapanowała dziwna atmosfera. A za nią w dużej mierze odpowiedzialny jest selekcjoner - Czesław Michniewicz. Trener wywołał burzę w szklance wody kilkoma niefortunnymi wypowiedziami, z których później starał się wybrnąć w pokraczny sposób i jeszcze mocniej podsycił temat. Zapanował niepotrzebny ferment, a rozwiać go może tylko wygrana z Arabią Saudyjską w meczu MŚ 2022.
Prawda między oczy?
Po meczu z Meksykiem (0:0) rozpętała się narodowa dyskusja na temat stylu gry reprezentacji. Czy polscy piłkarze potrafią atakować czy tylko uprzykrzać rywalom życie? Selekcjoner bronił się mówiąc, że wytypował najbardziej ofensywny skład. Z kolei na boisku nasz zespół ograniczył się do najprostszych środków w obawie przed stratą gola. Jakub Kamiński starał się nam wytłumaczyć powody takiej strategii.
ZOBACZ WIDEO: Apel byłego sędziego do obrońców. "Koniec z tym"
- Wybijaliśmy ich z rytmu przez całe spotkanie. Gdyby Meksyk się rozkręcił, nakręcił kolejnymi akcjami, to nie udałoby się ich zatrzymać. Tak na to patrzyliśmy - opowiadał nam skrzydłowy.
Polscy piłkarze coraz odważniej wypowiadają się na temat deficytów kadry. To dobrze, że mówią jednym głosem i coraz częściej słyszymy otwarte opinie. Przeraża jednak "clou" tej analizy. Bo niezrozumiałe wydaje się, że mając w składzie graczy z Juventusu, Napoli, Barcelony, Wolfsburga - tak mocno dyskredytujemy samych siebie.
Wojciech Szczęsny otwarcie przyznaje, że wymianą podań z tyłu nasz zespół może sobie tylko zaszkodzić (wypowiedź dla TVP Sport). Możliwości są dwie: albo drużyna przesiąkła pragmatyzmem, albo prawda w końcu została wypowiedziana prosto w twarz. A że jest mocna, to boli.
Problemy zdrowotne
Nie oznacza to jednak, że występ Polaków z Arabią Saudyjską będzie jeszcze gorszy niż z Meksykiem. Żeby pozostać w realnej walce o wyjście z grupy, Biało-Czerwoni muszą w sobotę wygrać. Czesław Michniewicz chce zagrać odważniej, ale na pewno nie zaatakuje rywali od początku. Możemy spodziewać się typowej dla Michniewicza strategii - wyczekiwania rywala, niewychodzenia przed szereg, a następnie podkręcenia tempa i konkretnego ataku, gdy przeciwnik straci kontrolę nad meczem.
W tygodniu nie wszyscy piłkarze trenowali z pełnym obciążeniem. Bartosz Bereszyński, Piotr Zieliński i Jakub Kamiński ćwiczyli przez kilka dni indywidualnie.
Zawodnicy mieli problemy mięśniowo-przeciążeniowe. Ból w nodze czuł też Krystian Bielik. Sztab kadry zapewnia, że to nic groźnego, a raczej profilaktyka, dmuchanie na zimne. Wiele razy słyszeliśmy jednak taki przekaz z obozu reprezentacji, gdy chodziło o zdrowie zawodników. Choćby przed Euro 2020. Wówczas pracownicy PZPN gwarantowali, że z kolanem Arkadiusza Milika jest wszystko w porządku, a napastnik ostatecznie nie pojechał na turniej i pauzował prawie trzy miesiące.
Bielik od początku
Jeżeli Bartosz Bereszyński faktycznie czuł jedynie niewielki ból mięśnia, to może być pewny miejsca w składzie. Podobnie jak reszta graczy defensywnych. Selekcjoner zaryzykował przed spotkaniem z Meksykiem wystawiając od początku Jakuba Kiwiora i nie zawiódł się na zawodniku Spezii. W defensywie nasza kadra prezentowała się niemal bez zarzutu, dlatego w tej formacji roszad nie będzie.
Na ławce rezerwowych usiądzie najpewniej Nikola Zalewski. Utalentowany gracz Romy nie udźwignął wagi pierwszego spotkania i "spalił" się w debiucie na mundialu. Piłkarz mocno przeżył swój słaby występ. Po spotkaniu był zły, przemknął przez strefę wywiadów w kapturze i jako jedyny zawodnik nie chciał rozmawiać z dziennikarzami. Na pytania o komentarz jedynie burknął pod nosem "Nie". Nie oznacza to natomiast, że dla Zalewskiego turniej już się skończył.
Mecz Arabia - Polska w sobotę 26 listopada o godzinie 14.00. Transmisja w TVP 1, TVP Sport oraz na platformie Pilot WP.
Przewidywany skład na mecz z Arabią Saudyjską:
Polska: Wojciech Szczęsny - Bartosz Bereszyński, Kamil Glik, Jakub Kiwior, Matty Cash - Krystian Bielik, Grzegorz Krychowiak - Sebastian Szymański, Piotr Zieliński, Jakub Kamiński - Robert Lewandowski.
Reprezentant Polski ma swój talizman. Mówi o tym pierwszy raz
Zagramy odważniej? Czesław Michniewicz odpowiada Adamowi Nawałce