Niesamowite informacje o Saudyjczykach przed meczem z Polską

Zdjęcie okładkowe artykułu: Getty Images / Na zdjęciu: Robert Lewandowski
Getty Images / Na zdjęciu: Robert Lewandowski
zdjęcie autora artykułu

Choć trudno w to uwierzyć, wszyscy piłkarze Arabii Saudyjskiej powołani na mundial występują w rodzimej lidze, a dziewięciu z pierwszego składu przeciwko w Argentynie - gra w jednym klubie!

[b]

Z Kataru Mateusz Skwierawski[/b]

Arabia Saudyjska przyzwyczaiła do tego, że na dużych turniejach jest chłopcem do bicia. Saudyjczycy w XXI wieku awansowali na mistrzostwa świata trzy razy i w żadnym turnieju nie wyszli z grupy. Do tego potrafili przegrać 0:8 z Niemcami w 2002 r. czy 0:5 z Rosją cztery lata temu.

Po pierwszej połowie spotkania z Argentyną na obecnym mundialu również można było spodziewać się wysokiej porażki zespołu Herve Renarda. Faworyci do wygrania mistrzostw szybko wyszli na prowadzenie (w 10. minucie Leo Messi wykorzystał rzut karny) i kompletnie zdominowali rywala. Ale to Arabia wygrała 2:1. Dla polskiej kadry to najgorsza wiadomość.

ZOBACZ WIDEO: Były kadrowicz zdradza kulisy. Tak wygląda dzień po meczu na wielkim turnieju

Polacy w szoku

Arabia grała bardzo wysoko ustawioną obroną, mniej więcej na 40 metrze od swojej bramki. Podejmowała ogromne ryzyko, ale ten wariant okazał się skuteczny. Centymetry decydowały o tym, że sędzia nie uznał Argentynie aż trzech goli. Wydaje się jednak, że przy lepszym wykorzystaniu tego elementu bardzo łatwo można znaleźć się na pozycji sam na sam z bramkarzem rywali. Robert Lewandowski to specjalista od wychodzenia na wolne pole, a precyzyjne zagrania Piotra Zielińskiego mogą mu w tym pomóc. Posiadamy też szybkich skrzydłowych - na przykład Jakuba Kamińskiego, który w ten sposób prezentuje swoje atuty w Wolfsburgu. Co jednak niepokoi, to twarda i agresywna gra rywali na dużej intensywności. Arabowie nawet w końcówce meczu z Argentyną potrafili zaatakować rywali wysokim pressingiem pod ich polem karnym. Drużyna Renarda jest świetnie przygotowana fizyczne. Arabię cechują dobry odbiór piłki, szybkie wyprowadzenie kontrataku i swoboda z piłką przy nodze. Pod względem technicznym Arabowie nie odstawali od drużyny Leo Messiego, o czym świadczy choćby piękny gol na 2:1 Salema Al-Dawsariego. - Zmieniłem postrzeganie tej drużyny. Zobaczyłem, jacy są wybiegani i mocni fizycznie. Czapki z głów dla nich - powiedział Krystian Bielik. Polskiego pomocnika postawa Arabii zszokowała. Michniewicz spokojny

Nasi kadrowicze oglądali mecz rywali podczas obiadu. Jakub Kamiński mówił o ogromnej niespodziance. Wojciech Szczęsny przyznał, że dobrze się stało. - Przynajmniej wszyscy wiemy, że nie będzie to łatwy rywal. Niektórzy dopisywali nam przed meczem trzy punkty - przyznał bramkarz.

Zapytaliśmy, czy podobne odczucia miał Czesław Michniewicz. Selekcjoner oglądał rywali w meczach przed rozpoczęciem turnieju. - Krystian mówił tak, bo jeszcze nie pokazaliśmy drużynie analizy rywala. Mnie Arabia nie zaskoczyła, wiedzieliśmy ze sztabem, że tak grają. Czyli wysoko, kompaktowo, agresywnie. Jesteśmy na ten styl przygotowani - przyznał selekcjoner.

Czas na "Lewego"?

Piłkarze Arabii przygotowali się do mundialu ponad miesiąc. Z tego względu władze tamtejszych rozgrywek wcześniej zakończyły rozgrywki ligowe w kraju. Dodatkowym atutem naszych najbliższych rywali jest fakt, że gracze pierwszego składu doskonale się znają. Aż dziewięciu zawodników z podstawowego składu ze spotkania z Argentyną gra ze sobą w jednym klubie - w Al-Hilal. Dość powiedzieć, że wszyscy reprezentanci Arabii powołani na MŚ 2022 występują w lidze arabskiej.

Dużo dyskutuje się na temat defensywnego stylu polskiej reprezentacji. Dla porównania - styl Arabii jest zupełnie inny. To zespół chcący grać otwartą piłkę z najlepszymi drużynami. W meczu z Argentyną nasi rywale pozwalali sobie nawet na zakładanie rywalom "siatek", byli bezczelni w pojedynkach.

Ali Al-Bulayhi zaraz po bramce na 2:1 podszedł do Leo Messiego, poklepał go po plecach i powiedział, że Argentyna tego meczu nie wygra. Bezkompleksowość i odwaga to mocne strony Arabów. Nikt z rywali nie przestraszy się Roberta Lewandowskiego. Rywale chcą mieć na rozkładzie kolejną wielką gwiazdę, której wybiją turniej z głowy.

Nakręcają się

Saudyjczycy są dobrze zorganizowani w obronie, a ich bramkarz Mohammed Al-Owais imponował refleksem. Warto zwrócić uwagę, jak ten zespół nakręca się po każdej dobrej akcji. Piłkarze Herve Renarda cieszyli się z najmniejszych rzeczy: wybicia piłki wślizgiem, zatrzymania akcji rywala, udanego strzału. Gdy Arabia odwróciła losy meczu i prowadziła 2:1, pokazywała coraz więcej - grę na jeden lub dwa kontakty.

Przed meczem z Polską rywale stracili jednak dwóch ważnych zawodników: Yasser Al-Shahrani ma złamaną szczękę w kilku miejscach, kontuzjowany jest także kapitan Salman Al-Faraj i obaj nie wystąpią z Polską.

Ale pewne jest jedno: w sobotę o godzinie 14.00 na pewno naszą reprezentację czeka trudny mecz, który jednak trzeba wygrać, jeśli chce się jeszcze marzyć o wyjściu z grupy.

Wojciech Szczęsny o Robercie Lewandowskim. "Tego nie musi robić" Ogromny niedosyt. Pomyłka Roberta Lewandowskiego kosztowała Polaków zwycięstwo

Źródło artykułu: WP SportoweFakty