Wojciech Szczęsny o Robercie Lewandowskim. "Tego nie musi robić"

PAP/EPA / Noushad Thekkayil / Na zdjęciu: Wojciech Szczęsny
PAP/EPA / Noushad Thekkayil / Na zdjęciu: Wojciech Szczęsny

- Jesteśmy zadowoleni z wyniku i gry. Remis jest dobry na start turnieju - mówi Wojciech Szczęsny po meczu z Meksykiem (0:0) na otwarcie mundialu.

Z Kataru Mateusz Skwierawski

Brak porażki na inaugurację mistrzostw to solidna zaliczka, ale pozostaje niedosyt. Najlepszej okazji w meczu nie wykorzystał Robert Lewandowski. Kapitan reprezentacji zmarnował rzut karny.

- Na pewno przepraszać nas nie musiał, bo gdyby nie on, nie byłoby nas na mundialu - broni kolegi Wojciech Szczęsny. - To element gry. Trzeba pogratulować bramkarzowi Meksyku świetnej interwencji. Guillermo Ochoa zachował się idealnie - komentuje reprezentant Polski.

Jest zadowolenie

Nasz bramkarz uważa, że polska kadra była bliższa zwycięstwa. - Szkoda tej sytuacji. Gdyby Robert wykorzystał rzut karny, to pewnie byśmy ten mecz wygrali. Czuliśmy się dość komfortowo w grze defensywnej i nie musiałem się martwić, że zaraz stracimy gola - ocenia.

ZOBACZ WIDEO: Co na to kibice? Reprezentanci Polski ocenieni po meczu z Meksykiem

Szczęsny przyznaje, że defensywny styl gry i wybicie rywala z uderzenia było planem na to spotkanie. - Zagraliśmy tak, jak chcieliśmy. Nic nas nie zaskoczyło - tłumaczy. - Z gry i wykonania założeń taktycznych jestem zadowolony. Meksyk prezentował się tak, jak zakładaliśmy. Przebieg meczu też nas nie zaskoczył. Może mieliśmy jedynie mniejsze posiadanie piłki, ale kontrolowaliśmy wydarzenia na boisku - twierdzi Szczęsny.

Zawodnik Juventusu odbija pytania o brak odwagi w ofensywie i zbyt zachowawczą grę reprezentacji w tym spotkaniu. - Myślę, że przede wszystkim trzeba dobrze wejść w turniej. My wybraliśmy bezpieczną grę. W pierwszej połowie nie stworzyliśmy sobie sytuacji, ale przeciwnik też nam nie zagrażał - komentuje Szczęsny.

"Dopisaliście nam punkty"

Wygrana Arabii Saudyjskiej 2:1 z Argentyna nie zaskoczyła naszego bramkarza. Szczęsny uważa, że to dobry wynik dla naszej kadry przed drugim meczem w grupie. - Przynajmniej wiemy, jak podejść do Arabii. Pewnie wszyscy dopisywali nam trzy punkty przed meczem, a okazuje się, że Arabia jest w stanie pokonać najlepszą reprezentację na świecie. Więc nas też - kończy reprezentant Polski.

Następny mecz nasza kadra rozegra w sobotę 26 listopada z Arabią Saudyjską. Na zakończenie fazy grupowej Polacy zmierzą się z Argentyną (30.11).

Michniewicz z wielkim niedosytem. "Nikt nie ma pretensji do Roberta"
Polska Husaria z Indii. "Potrzebujecie nas!"

Źródło artykułu: