Po pierwszej kolejce reprezentacja Polski ma tylko jeden punkt w grupie C Mistrzostw Świata 2022. Wtorkowe spotkanie z Meksykiem zakończyło się bezbramkowym remisem. Podopieczni Gerardo Martino mogli mówić o dużym szczęściu w 58. minucie, gdy Robert Lewandowski zmarnował rzut karny.
Sensacyjnym liderem tabeli jest Arabia Saudyjska, natomiast Biało-Czerwoni plasują się obecnie na drugim miejscu, ex-aequeo z Meksykiem. Tomasz Kłos uznał, że podział punktów na Stadium 974 był sprawiedliwy.
- Jeżeli nie można wygrać, to trzeba zremisować. Zwłaszcza rzut karny niewykorzystany przez Roberta w tym meczu może niepokoić, ale pamiętajmy, że wielcy tego sportu - Messi, Beckham, Baggio, Maradona - nie strzelali rzutów karnych, także zdarza się. Szkoda, że akurat w tym meczu .Szkoda, że na tak dużej imprezie, ale cóż, później nie straciliśmy bramki, co prawda też nie strzeliliśmy. Grzesiu Krychowiak mógł tam z woleja spróbować strzelić. Uważam, że jak najbardziej remis zasłużony dla jednej i drugiej drużyny - ocenił były obrońca i uczestnik MŚ 2002.
"Od kogo wymagać, jak nie od takich zawodników?"
Na gorąco po ostatnim gwizdku ekspert wyróżnił czterech kadrowiczów. Meczu z Meksykiem z pewnością nie będą miło wspominać Nicola Zalewski i Piotr Zieliński. Nasz rozmówca dostrzegł, że gracze występujący w Serie A nie udźwignęli presji.
ZOBACZ WIDEO: Co na to kibice? Reprezentanci Polski ocenieni po meczu z Meksykiem
- Plus na pewno możemy postawić przy Bereszyńskim. Zdecydowanie pozytywnie zagrali też Bielik i Glik. Bardzo dobrze spisywał się Szczęsny i myślę, że to wszystko. Szkoda mi Nicoli Zalewskiego, bo on swoimi meczami pokazał, że zasługuje na pierwszą jedenastkę w pierwszym meczu na mistrzostwach. Myślę, że stres, który go dopadł w tym meczu, był bardzo widoczny. Nicola się spalił. Spalił się również Piotrek Zieliński, kolejny raz, a był długo trzymany na boisku. Duże imprezy, mistrzostwa świata i Europy wiążą się z tym, że odpowiedzialność, skala trudności, wzrasta do niebotycznych rozmiarów. To było bardzo widoczne, w takich meczach powinno się właśnie udowadniać, gdzie w danym momencie jest zawodnik i jaka jest jego klasa - kontynuował.
W pierwszej połowie sezonu 2022/23 Zieliński prezentował się znakomicie w barwach neapolitańczyków. Ofensywny pomocnik nie przełożył dobrej formy z klubu na występy w reprezentacji Polski.
- Absolutnie nie uderzam w Nicolę czy Kamińskiego - to są jeszcze młodzi zawodnicy, którzy w swoich klubach dobrze grają, są w takim piłkarskim ciągu i oby to w pewnym momencie przyniosło skutek. Jestem bardziej wymagający w stosunku do Piotrka Zielińskiego. Powiem szczerze, że myślałem, że jego bardzo dobra runda w Napoli zaowocuje tym, że będzie w cudzysłowie taką prawą ręką Roberta Lewandowskiego. Piotr był bardzo mało widoczny. Niestety, od kogo wymagać, jak nie od takich zawodników, którzy są naprawdę pewniakami i każdy wie, że na nich kadra będzie się opierać? - pytał Kłos.
Michniewicz zdecyduje się na zmiany?
69-krotny reprezentant Polski spodziewa się kilku zmian w podstawowym składzie. Według Kłosa, selekcjoner powinien postawić na Krystiana Bielika, Kamila Grosickiego, Michała Skórasia oraz Karola Świderskiego.
- Myślę, że linia obrony za bardzo się nie zmieni, chyba, że będą problemy zdrowotne, a na przykład w środku pomocy już widzę, że Krystian Bielik wywalczył sobie miejsce. Wielką niewiadomą jest dla mnie występ - i powiem szczerze, że to może wcale niegłupie by było - Piotrka Zielińskiego. Na chwilę drogę do pierwszej jedenastki mógł sobie zamknąć Nicola Zalewski, bo jednak odpowiedzialność przy meczu z Arabią Saudyjską będzie jeszcze większa niż z Meksykiem. Może on zadecydować o tym czy awansujemy, czy nie. Myślę, że od początku powinien dostać szansę Kamil Grosicki. Kamil zawsze dobrze spisywał się na lewej stronie. Na prawej stronie nie bałbym się postawić na Franka, nie bałbym się zaryzykować i nawet dać tam Skórasia. Zastanawiam się, czy nie dałbym w ataku Świderskiego i Lewandowskiego, ale w takim ustawieniu, żeby Lewandowski był takim troszeczkę podwieszonym napastnikiem, on dzisiaj jest dużo bardziej odpowiedzialny za grę Polaków a Świder bardziej wysunięty - to jest człowiek, który też potrafi z tyłu bardzo dużo biegać i uzupełniać linię ataku - tłumaczył, wymieniając atuty snajpera Charlotte FC.
Saudyjczycy udowodnili swoją wartość w wygranym 2:1 spotkaniu z Argentyną. W nadchodzącą sobotę (26 listopada) lider grupy C zmierzy się z Polską na Education City Stadium w Ar-Rajjan, początek o godz. 14:00.
- Teraz przyszedł moment jeszcze bardziej odpowiedzialny i wielki, czyli mecz z Arabią Saudyjską, gdzie przed mistrzostwami wydawałoby się, że to jest spacerek, a po dzisiejszym meczu z Argentyną okazuje się, że to będzie niezwykle duże zadanie, żeby wygrać, aczkolwiek też bym nie histeryzował i nie porównywał naszego meczu do Arabii z Argentyną. Argentyńczykom nie chciało nic wejść. Było tyle sytuacji, tyle bramek nieuznanych, ale piłka jest taką dyscypliną, że wchodzisz na boisko, możesz grać z tuzami, najlepszymi i możesz wygrać. To jest piękno piłki, że może być tyle niespodzianek, zaskoczeń. Każdy następny mecz może spowodować, że poprzednie wyniki stają się ulotne. Musimy wygrać. Nam remis nic nie daje w kontekście meczu z Argentyną, jeśli nie wygramy. Oczywiście, jeśli szanse są, to zawsze można dywagować, ale realnie patrząc, będzie nam ciężko się grało z Argentyną - zapowiedział Tomasz Kłos.
Rafał Szymański, WP SportoweFakty
Czytaj także:
Nie do wiary. Olejnik wypaliła tak w rozmowie z Bońkiem
"Nieśmiertelny bohater", "dokonał cudu". Meksykańskie media tak piszą o meczu z Polską