Już we wtorek Biało-Czerwoni rozegrają swój pierwszy mecz na mundialu Katar 2022. Przeciwnikiem reprezentacji Polski będzie kadra Meksyku. Czesław Michniewicz będzie miał spory ból głowy, jeśli mówimy o składzie reprezentacji.
A zwłaszcza chodzi o środek obrony. Przy preferowanej przez Czesława Michniewicza taktyce, potrzeba aż trzech zawodników na tej pozycji. Jednakże Kamil Glik oraz Jan Bednarek nie grają w klubach. Poza Jakubem Kiwiorem nie możemy być spokojni o formę naszych graczy.
Selekcjoner nie zdecydował dać szansy Pawłowi Dawidowiczowi. Krytycznie na ten temat wypowiedział się były prezes PZPN.
- Dla mnie najlepiej broniącym polskim piłkarzem jest dziś Paweł Dawidowicz z Hellas Verony, który w ogóle nie dostał powołania na mundial. Mógł Czesław Michniewicz postawić na młodych, ale uznał, że doświadczenie jest dla niego bezcenne - ocenił Zbigniew Boniek w rozmowie z "Gazetą Wyborczą".
ZOBACZ WIDEO: Dziennikarz z Brazylii mówił o Polakach. "Opinie oderwane od rzeczywistości"
Wszyscy martwią się o formę Kamila Glika. Obrońca stracił niemal cały październik ze względu na kontuzje. Ponadto gra we Włoszech w Serie B.
- Kamil Glik to piłkarz, który przez kilkanaście lat trzymał defensywę kadry. Jest jednym z liderów obok Krychowiaka, Lewandowskiego, Wojciecha Szczęsnego. Selekcjoner uznał, że oni wezmą odpowiedzialność za drużynę w Katarze. Można się z tym zgadzać lub nie, ale decyzja należała do Michniewicza - stwierdził były piłkarz.
- Jeśli jest w formie, wciąż może dać dużo drużynie narodowej. Jeśli nie jest, to najlepiej wie o tym Michniewicz. Kiedy poda skład na Meksyk, będziemy wiedzieli, jak ocenił aktualną dyspozycję Kamila. Glik nas nigdy nie zawiódł i mam nadzieję, że w Katarze będzie tak samo - zakończył Zbigniew Boniek.
Czytaj więcej:
FIFA o Lewandowskim przed mundialem. Tylko jedno zdanie. W punkt
Mundial bez piwa. Szef FIFA zabrał głos