"Kara dwóch meczów za dotknięcie nosa. Może się to wydawać kiepskim żartem. Ale niestety tak nie jest. Wręcz przeciwnie, to smutna rzeczywistość, z którą mierzy się Lewandowski" - napisał dyrektor hiszpańskiego "Sportu" Lluis Mascaro.
Przypomnijmy. Robert Lewandowski został ukarany karą trzech meczów pauzy w konsekwencji czerwonej kartki oraz gestów, jakie wykonał podczas spotkania Osasuna Pampeluna - FC Barcelona.
Więcej w tym temacie znajdziesz tutaj -->> Robert Lewandowski zawieszony! Jest decyzja władz ligi hiszpańskiej
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Neymar błysnął geniuszem. Zrobił to jako jedyny
"Po wyrzuceniu z boiska, kierując się w stronę szatni, zawodnik dwukrotnie wykonał gest dezaprobaty dla sędziego (...)" - zaznaczył arbiter Jesus Gil Manzano. Komisja doszła do wniosku, że gest Lewandowskiego był "pogardą lub lekceważeniem" w stosunku do arbitra.
Na nic zdały się tłumaczenia polskiego napastnika, że te gesty nie były skierowane do sędziego, tylko do trenera Xaviego. "Lewandowski już teraz bardzo drogo płaci za bycie z Barcy" - dodał Mascaro.
Zwrócił też uwagę na dwie kwestie. Po pierwsze na osobę samego sędziego meczu. "Katastrofalny sędzia z Estremadury, który był negatywnym bohaterem w meczach Barcy tak wiele razy" - uderzając w Manzano.
Druga to porównanie z Realem Madryt, a konkretnie z zachowaniem Carlo Ancelotti na konferencji prasowej. Ten ostro zaatakował sędziego Melero Lopeza po remisie z Gironą.
- Sędzia wymyślił rzut karny - wypalił Ancelotti. W Hiszpanii spodziewano się kary czterech meczów, jakie w przeszłości dawała komisja za podobne wypowiedzi. Ale nie tym razem. Szkoleniowiec "Królewskich" nie dostał... żadnej kary!
"Niespodziewanie uszło mu to na sucho" - pisze Mascaro. "Jeśli jesteś napastnikiem Barcelony i dotkniesz nosa, zostaniesz zawieszony na dwa mecze. Jeśli jesteś trenerem Madrytu i gardzisz sędzią, to nic nie kosztuje. Nie trzeba dodawać nic więcej..." - zakończył swój komentarz.
Jakie mecze opuści lider strzelców La Liga? "Lewy" nie zagra w prestiżowych derbach z Espanyolem Barcelona, wielkim hicie z Atletico Madryt oraz meczu z Realem Betis.
Zobacz także:
"Skandal". Burza w Hiszpanii po karze dla Lewandowskiego
Nie Benzema. Zaskakujące, kto okazał się lepszy od Lewandowskiego