Dla nich to ostatnia szansa. Tak zagramy z Chile

WP SportoweFakty / Anna Klepaczko / Na zdjęciu: Robert Lewandowski (z lewej) i Sebastian Szymański
WP SportoweFakty / Anna Klepaczko / Na zdjęciu: Robert Lewandowski (z lewej) i Sebastian Szymański

Selekcjoner szykuje zmiany w ostatnim sprawdzianie przed mistrzostwami świata. Z Chile najpewniej nie wystąpi Robert Lewandowski. Trener da szanse tym, którzy ostatnio nie grali.

Czesław Michniewicz miał inne plany na to zgrupowanie. Zaraz po meczu z Chile, gdy obie reprezentacje skończyłyby spotkanie a kibice wyszli ze stadionu, kadra miała rozegrać jeszcze jeden mecz. W formie treningu wyrównawczego pozostali piłkarze mieli zmierzyć się z młodzieżową drużyną Legii (CLJ) także na Stadionie Narodowym. Tak się nie stało. Podobnie nie udało się przeprowadzić treningów na nowej trawie rozłożonej na obiekcie reprezentacji.

Gorsze warunki

Reprezentacja ćwiczyła natomiast na grząskiej murawie na bocznym boisku Legii. Z tego faktu selekcjoner nie był zadowolony. Boiska Legii przechodzą renowacje po zakończeniu rundy jesiennej w ekstraklasie i warunki do treningu były kiepskie. Zawodnicy musieli uważać, by na zużytej nawierzchni "nie rozjechały" im się nogi, co często kończy się kontuzją mięśniową.

Na szczęście obyło się bez groźniejszych urazów zawodników, którzy będą odgrywali znaczącą rolę w turnieju. Kamil Glik przyjechał na zgrupowanie ze złamanym palcem, ale jak sam żartował, musiałoby mu rękę urwać, by rozważył odpoczynek. Pech dopadł jedynie Bartłomieja Drągowskiego - trzeciego bramkarza kadry. Zwichnął on staw skokowy w ostatnim meczu ligowym w Spezii i będzie pauzował od jednego do trzech miesięcy. Miejsce Drągowskiego zajął Kamil Grabara.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: takiego gola nie widzieliście. Jak on to zmieścił?!

Złe wiadomości

Sparing z Chile jest bardzo ważny dla naszej reprezentacji. Z jednej strony siła ofensywna kadry robi wrażenie. Ale od "pasa w dół" są same problemy.

Selekcjoner będzie chciał przetestować w środę zawodników, którzy ostatnio mniej grali, lub w ogóle nie wychodzili na boisko. Zła wiadomość jest taka, że lista piłkarzy z takimi przypadłościami nie jest krótka i obejmuje ważnych graczy drużyny. To podstawowi obrońcy: Kamil Glik i Jan Bednarek, ale i Grzegorz Krychowiak z Karolem Świderskim. Obaj gracze skończyli swoje ligi miesiąc temu i do mundialu przygotowywali się we własnym zakresie.

Krychowiak trenował z Legią i sztabem kadry w Warszawie. Świderski przyjechał z USA do Białegostoku i okazjonalnie ćwiczył z Jagiellonią.

Trener chce ich zobaczyć

Trener chce zobaczyć w akcji Szymona Żurkowskiego - "schowanego w szafie" w Fiorentinie. Michniewicz oceni, czy kilka miesięcy bez regularnej gry pozbawi go możliwości występów w reprezentacji w Katarze. Dla Żurkowskiego to ostatnia szansa przed mundialem.

Według naszych informacji selekcjoner ma już plan na podstawowy duet środkowych pomocników. W mistrzostwach świata mają tworzyć go Krychowiak i Krystian Bielik. Należy spodziewać się zatem, że Czesław Michniewicz przetestuje ten wariant już w środę.

Wszystko na to wskazuje, że na ławce usiądzie Robert Lewandowski. Kapitan reprezentacji ma już w nogach 21 spotkań w tym sezonie łącznie z reprezentacją. Rytmu meczowego mu nie brakuje, dlatego nie ma sensu podejmować ryzyka przed najważniejszymi meczami tego roku i narażać "Lewego" na kontuzję.

Pewne jest natomiast, że z Chile nie zagra Michał Skóraś, który trenuje indywidualnie z powodu niegroźnego urazu. Dzięki temu w kadrze meczowej znajdzie się Kacper Tobiasz, który jedzie do Kataru nie jako pełnoprawny zawodnik reprezentacji, a po to, by zbierać doświadczenie.

Gra o stołek

Michniewicz wie, o co toczy się gra. Selekcjoner w przypadku dobrego wyniku na mundialu może przedłużyć swoją kadencję o kolejne lata. Polska trafiła bowiem do łatwej grupy w kolejnych kwalifikacjach - do Euro 2024 (zagramy z Czechami, Albanią, Mołdawią i Wyspami Owczymi). A nasza drużyna rozpocznie zmagania w kolejnych eliminacjach zaraz po mundialu - już w marcu 2023 r.

Selekcjoner myśli tu i teraz i nie zamierza kombinować. Stąd powołania dla sprawdzonych graczy, takich jak między innymi Artur Jędrzejczyk czy Kamil Grosicki. Michniewicz stawia na pragmatyzm i warianty, które przynosiły korzyści we wcześniejszych latach. Nie zamyka się na grę czwórką obrońców i nie rezygnuje z wiekowych zawodników, jak choćby z Glika czy Krychowiaka.

Dużo zmian

Z Chile zobaczymy na boisku kilku graczy z drugiego szeregu, nie będzie to wyjściowy garnitur. - To będzie ważny sprawdzian dla zawodników, którzy mniej grają. Muszą nam dać odpowiedź, czy możemy na nich liczyć, czy musimy szukać alternatyw. Dokonamy sześciu zmian, jest pięciu zawodników, którzy w tym meczu nie zagrają - przyznał Michniewicz przed meczem.

Mecz Polska - Chile w środę o godzinie 18.00. Transmisja w TVP 1.

Przewidywany skład na mecz z Chile:

Polska: Szczęsny - Bednarek, Glik, Kiwior - Frankowski, Krychowiak, Bielik, Kamiński - Szymański - Świderski, Piątek.

Szczere wyznanie reprezentanta Polski. "Płakać się chciało"

Źródło artykułu: