Upadły dyktator. To jemu Katarczycy zawdzięczają mundial

WP SportoweFakty / Laurence Griffiths / Na zdjęciu: Joseph Blatter
WP SportoweFakty / Laurence Griffiths / Na zdjęciu: Joseph Blatter

Niezatapialny boss piłkarskiej mafii czy kozioł ofiarny przegniłej korporacji? Były prezes FIFA, Sepp Blatter, parę lat temu został zdmuchnięty ze stanowiska przez aferę korupcyjną. To właśnie jemu Katarczycy zawdzięczają organizację mundialu.

[h2]

Mało kto w 2010 roku przypuszczał, że mistrzostwa świata w 2018 i 2022 roku odbędą się w krajach, w których łamanie praw człowieka jest codziennością. Mimo to każdy doskonale wie, jak potoczyła się historia. Joseph Blatter stworzył finansowe imperium, stojąc na czele skorumpowanej organizacji. Otaczając się odpowiednimi ludźmi i sprytnie lawirując pomiędzy szemranymi interesami, zdobył niemal dyktatorską władzę w świecie futbolu.[/h2]

Utalentowany pan Blatter

Blatter urodził się 10 marca 1936 roku w malowniczej miejscowości Visp, jednym z najsłynniejszych ośrodków turystycznych w Szwajcarii. Pochodzi z niezbyt zamożnej rodziny, ale udało się mu zdobyć gruntowne wykształcenie. W 1958 roku ukończył ekonomię i biznes na Uniwersytecie w Lozannie.

W młodości był zapalonym piłkarzem na szczeblach amatorskich. Występował jako środkowy napastnik w FC Sierre. Blatter wykazywał również wielkie zdolności językowe. Oprócz niemieckiego potrafił komunikować się po francusku, angielsku, włosku i hiszpańsku, co w późniejszym czasie miało mu pomóc w relacjach biznesowych.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: nagranie Lewandowskiego hitem sieci. Kapitan nie próżnuje

Przyszły przewodniczący FIFA początkowo pracował jako dziennikarz. Szlify na stanowiskach związanych z zarządzaniem zbierał on po zakończeniu studiów. Przez jakiś czas Blatter był sekretarzem Związku Transportowego Valais, natomiast potem pełnił funkcję sekretarza Szwajcarskiego Związku Hokeja na Lodzie. Za sprawą znajomości z prezesem Adidasa, Horstem Dasslerem, w 1975 roku został dyrektorem technicznym FIFA. W tym momencie Blatter zaczął piąć się na szczyt.

Droga do władzy

Gdy dołączył do FIFA, prezydentem organizacji był Joao Havelange, który piastował tę funkcję od 1974 roku. To właśnie pod jego skrzydłami rosły ambicje Szwajcara, który latami szykował się do przejęcia władzy. W 1981 roku został przeniesiony na stanowisko sekretarza generalnego, a z czasem zyskał uprawnienia dyrektora wykonawczego. Blatter krok po kroku realizował swój plan, cierpliwie wyczekując odpowiedniego momentu, aby złożyć swoją kandydaturę na urząd przewodniczącego.

Taka okazja pojawiła się przed MŚ 1998 we Francji. Po 24 latach urzędowania Havelange postanowił ustąpić ze stanowiska prezydenta FIFA, co od razu spowodowało reakcję ze strony Blattera, który stanął do walki o władzę w organizacji. Jego głównym konkurentem był Lennart Johansson, który startował z ramienia UEFA.

Podczas 51. Kongresu FIFA Blatter został oficjalnie wybrany następcą Havelange'a. Szwajcar pokonał Johanssona stosunkiem głosów 111:80. Wówczas 62-letni Szwajcar przejął niemal absolutną władzę w organizacji, co było kamieniem węgielnym wydarzeń lat następnych.

Smród, brud i korupcja

- Chciałbym kontynuować programy rozwoju rozpoczęte przez pana Havelange'a, do których również się przyczyniłem. Jeśli zostanę wybrany, obiecuję, że zorganizuje Puchar Świata w Afryce - to właśnie tymi słowami Blatter zapewnił sobie fotel przewodniczącego FIFA. Wkupienie się w łaski krajów afrykańskich okazało się genialnym posunięciem ze strony Szwajcara podczas wyborów w 1998 roku.

Korupcja w FIFA nie rozpoczęła się jednak za rządów Blattera, bowiem był on jedynie osobą, która raczej wpłynęła na jej rozwój w międzynarodowym futbolu. Już w czasach Joao Havelange'a łapówki były czymś normalnym w tym środowisku. To przecież za kadencji Brazylijczyka zorganizowano mundial w Argentynie w 1978 roku, kiedy w kraju panowała krwawa dyktatura.

Dla Blattera dobro piłki nożnej schodziło na drugi plan, podczas gdy na pierwszy wysuwały się indywidualne korzyści czy niepodważalna władza. Szwajcar dotrzymał swojego słowa i faktycznie zorganizował mundial w Afryce, jednak po latach wyszło na jaw, że turniej został sprzedany RPA za 10 mln dolarów.

Mając na uwadze skorumpowane MŚ 2010, należało podawać w wątpliwość organizację kolejnych imprez w Rosji i Katarze. - Zgadzaliśmy się w komitecie wykonawczym, że Rosja dostanie turniej w 2018 roku, a USA w 2022. Byłby to gest pokoju, gdyby dwóch wieloletnich przeciwników politycznych zorganizowało mistrzostwa świata jeden po drugim - stwierdził niedawno Blatter w wywiadzie dla szwajcarskiego "Tages-Anzeiger".

- Dzięki głosom Platiniego mundial trafił do Kataru zamiast do Stanów Zjednoczonych. Ten wybór był błędem - dodał Szwajcar, podgrzewając atmosferę przed MŚ 2022.

"Moje sumienie jest czyste"

Gdy w 2010 roku Rosja i Katar zostały wybrane na organizatorów mistrzostw świata w 2018 i 2022 roku, zaczęto nieco uważniej przyglądać się Blatterowi. Mimo to Szwajcar pięć lat później został wybrany na kolejną kadencję, choć krótko po tym triumfie sam ustąpił ze stanowiska. Dopiero 1 grudnia 2015 Blatter został zawieszony przez FIFA na 8 lat za przekazanie znaczącej kwoty działaczowi UEFA, Michelowi Platiniemu. W 2022 roku Federalny Sąd Karny w Bellinzonie uniewinnił Francuza i Szwajcara, oczyszczając ich z zarzutów.

Mimo to temat korupcji w świecie piłki nożnej, a także sama postać Blattera wciąż wzbudza wiele kontrowersji. Przed mundialem w Katarze Netflix wypuścił głośny dokument "Tajemnice FIFA", który tylko podgrzał atmosferę przed turniejem.

- Moje sumienie jest czyste. Mogę spać spokojnie. Przykro mi, że to się wydarzyło, ale to nie moja wina - oświadczył Blatter w serialu Daniela Gordona. Szwajcar został zapytany, czy czuje się odpowiedzialny za to, że wielu osobom związanym z FIFA postawiono zarzuty lub trafiły one do więzienia.

Organizacje praw człowieka uważają, że przy przygotowaniach kraju do imprezy śmierć poniosło przynajmniej kilka tysięcy zagranicznych pracowników. Czy Blatter tego chce, czy nie, ale dla Katarczyków to on jest i pozostanie "ojcem" tegorocznego mundialu.

Hubert Stępień, WP SportoweFakty

Źródło artykułu: WP SportoweFakty