[tag=2800]
Robert Lewandowski[/tag] nie będzie miło wspominać ostatniego meczu w barwach Barcelony przed wyjazdem na mistrzostwa świata. Polski napastnik jeszcze w pierwszej połowie zobaczył czerwoną kartkę, która była konsekwencją dwóch żółtych. Gwiazdor wyleciał z boiska, gdy Osasuna Pampeluna prowadziła 1:0.
Koledzy z Barcy jednak uratowali skórę reprezentantowi Polski. Tuż po przerwie do remisu doprowadził Pedri, a pięć minut przed końcem zwycięskiego gola strzelił Raphinha.
"Lewy" mógł odetchnąć z ulgą. Niedługo po spotkaniu uaktywnił się na Instagramie. Tak skomentował spotkanie w Pampelunie.
"Gratulacje dla drużyny. Niesamowita praca na boisku!" - pisze Robert.
ZOBACZ WIDEO: Lewandowski rozczarowany Barceloną? "Jest wręcz przeciwnie!"
Najbardziej wymowna jednak jest fotografia, którą opublikował. Po zwycięstwie zrobił sobie zdjęcie z Gerard Pique, który także zobaczył czerwoną kartkę. Hiszpan otrzymał ją w przerwie jako zawodnik rezerwowy, bo broniąc Lewandowskiego, obraził sędziego.
Uśmiechy od ucha do ucha obu zawodników jednak wyraźnie pokazują, że niespecjalnie przejęli się decyzjami arbitra.
Pique wstawił się za Lewandowskim i... poniósł konsekwencje >>
Xavi nie ma żadnych wątpliwości. Tak skomentował decyzję sędziego ws. Lewandowskiego >>