Rzut karny dla "Dumy Katalonii" w meczu FC Barcelona - UD Almeria został podyktowany praktycznie na samym początku. Wszystko za sprawą tego, że jeden z obrońców przyjezdnego zespołu nieumyślnie dotknął piłki ręką. Na jedenasty metr sędzia wskazał po konsultacji z wozem VAR.
Wówczas kibice FC Barcelony prosili, by do piłki podszedł Gerard Pique. Kapitan katalońskiej drużyny odrzucił to zaproszenie. Wskazał na Roberta Lewandowskiego (zobacz poniżej).
Niestety, tym razem Polak nie stanął na wysokości zadania. Po jego strzale futbolówka otarła się o słupek i wylądowała poza boiskiem.
Ostatecznie FC Barcelona wygrała ten mecz 2:0. Gole padały dopiero w drugiej połowie. Najpierw trafił Ousmane Dembele, a później Frenkie de Jong.
To spotkanie było ostatnim występem Pique na Camp Nou. - Dziękuję wszystkim wam, dziękuję pracownikom Barcelony. W życiu przychodzi taki czas, kiedy się starzejesz i zdajesz sobie sprawę, że trzeba odejść. Kocham ten klub. Jestem przekonany, że kiedyś wrócę. Urodziłem się tutaj i umrę tutaj. Visca El Barca na zawsze - powiedział zawodnik po meczu.
¡Lewandowski es humano!
— BeSoccer (@besoccer_ES) November 5, 2022
Falló un penalti tras hacer una 'paradinha'...
Por cierto, Piqué le dijo que lo tirara él.
Barça 0-0 Almería pic.twitter.com/7iyj9w9bOS
Zobacz także:
> Jakub Czerwiński: Musimy zweryfikować ambitne cele. Walczymy o utrzymanie
> Kapitan Pogoni zapowiada męską rozmowę. "Musimy to szybko wyjaśnić"
ZOBACZ WIDEO: Lewandowski upomina młodych piłkarzy Barcelony? "Przypomina mi Podolskiego"