Virgil van Dijk w swojej karierze rywalizował z wieloma znakomitymi napastnikami. Holender trafił do Liverpoolu w 2018 roku za około 85 milionów euro. Zwłaszcza pierwsze dwa lata spędzone na Anfield były znakomite w wykonaniu obrońcy. Wówczas uznawano go za najlepszego gracza na pozycji stopera. Dla niektórych kibiców ta łatka wciąż jest aktualna.
W wywiadzie z legendą Manchesteu United, Garym Nevillem, 31-latek został zapytany o napastnika, który sprawił mu najwięcej kłopotów na boisku. Odpowiedź van Dijka jest zaskakująca, ponieważ nie wymienił on ani Lionela Messiego, ani Karima Benzemy. Holender pominął także Roberta Lewandowskiego, z którym przecież mierzył się niejednokrotnie w rozgrywkach klubowych czy reprezentacyjnych.
- To dość zabawne, ale wybiorę Oliviera Giroud - przyznał w "The Overlap" 31-latek. - Zawsze czułem, jakbym go miał, ale jakoś udawało mu się strzelić gola. Niezależnie od tego, czy chodziło o Arsenal, Chelsea czy Francję. Zawsze strzelał - podkreślił.
- Jest tak wielu fantastycznych napastników, przeciwko którymi grałem. Erling Haaland jest trudnym rywalem, ponieważ ma wszystko, ale ja stawiam na Giroud, ponieważ jest moim "straszakiem". To irytujące! - stwierdził stoper "The Reds".
Giroud od 2021 roku reprezentuje barwy AC Milanu. W tym sezonie Francuz wystąpił w 11 spotkaniach w Serie A i zdobył 4 gole. W ubiegłych rozgrywkach napastnik pomógł drużynie sięgnąć po pierwszy tytuł mistrzowski po 11 latach.
Zobacz też:
"Straciłbym kumpla". Tej tajemnicy Lewandowskiego Peszko zdradzić nie mógł
Kolejny zespół zgodził się zagrać z Rosją
ZOBACZ WIDEO: Lewandowski upomina młodych piłkarzy Barcelony? "Przypomina mi Podolskiego"