Już w czwartek o godz. 18:45 Lech Poznań zagra kolejny ważny mecz w Lidze Konferencji Europy. Przeciwnikami zawodników Kolejorza będą piłkarze Hapoelu Beer Szewa.
Jak donosi "Fakt" gracze z Izraela dotarli do naszego kraju już w poniedziałek. Przez jeden dzień byli wyłączeni z treningów. I wcale nie chodziło o dostępność boiska czy chorobę w szeregach ekipy z Izraela.
Powodem było obchodzone w judaizmie święto Jom Kippur - jedno z najważniejszych wydarzeń w żydowskim kalendarzu. Nie można podczas niego pracować, a także obowiązuje ścisły post.
ZOBACZ WIDEO: Jak broni Wojciech Szczęsny w kadrze? "Nie róbmy z niego bohatera"
Jom Kippur rozpoczął się we wtorek, 4 października, po zachodzie słońca i trwał do środowego zachodu słońca. W jednej z hotelowych sal urządzono tymczasową synagogę, a w niej odbyła się uroczystość, w której uczestniczyli nie tylko zawodnicy, ale także kibice ekipy, którzy przyjechali do Polski, jak również kilkudziesięciu poznańskich Żydów.
Z powodu święta piłkarze mieli spore problemy z treningiem. Swoje ostatnie zajęcia odbyli we wtorek przed południem, a kolejne dopiero po zakończeniu święta. Czy będzie to miało wpływ na wynik? Początek meczu Lech Poznań - Hapoel Beer Szewa już w czwartek o 18:45.
Czytaj więcej:
Znane osoby ze świata filmu rywalami Polaka! Kto przejmie klub Premier League?
Debiut Kamila Grabary w Lidze Mistrzów. Klęska mistrzów Danii, Polak z podniesioną głową