Błyskawiczna riposta Szczęsnego. "Słabo pan ogląda mecze"

WP SportoweFakty / Anna Klepaczko / Na zdjęciu: Wojciech Szczęsny
WP SportoweFakty / Anna Klepaczko / Na zdjęciu: Wojciech Szczęsny

Wojciech Szczęsny nie zgodził się, że był źle oceniany w wielu poprzednich spotkaniach reprezentacji Polski. - Tych meczów było już 66. Takich, gdy byłem krytykowany było z pięć - zaznaczył.

[tag=7755]

Reprezentacja Polski[/tag] pokazała się z dobrej strony na Cardiff City Stadium i pokonała Walię 1:0. Autorem decydującej bramki był Karol Świderski, który w drugiej odsłonie wykorzystał kapitalną asystę Roberta Lewandowskiego.

Jednym z bohaterem był też Wojciech Szczęsny. W niedzielę golkiper miał ręce pełne roboty, jednak zdołał zatrzymać Walijczyków. 32-latek pojawił się w pomeczowej mixed zonie.

Jeden z dziennikarzy ocenił, że Szczęsny prezentuje się zdecydowanie lepiej za kadencji Czesława Michniewicza. - Bywały mecze w twojej karierze w reprezentacji, kiedy byłeś krytykowany, natomiast od meczu ze Szwecją jest świetna passa. Dobrze idzie ostatnio - mówił.

ZOBACZ WIDEO: Co ten sędzia wyprawiał. Tylko się przypatrz

Bramkarz zripostował go w swoim stylu. - Słabo pan ogląda mecze reprezentacji Polski - powiedział z przekąsem. - Tych meczów było już 66. Takich, gdy byłem krytykowany było z pięć. Bywały. Mniej niż 10 procent. Przyjmę w ciemno taką statystykę - dodał zawodnik Juventusu.

Szczęsny wyprzedził Artura Boruca i stał się rekordzistą, jeśli chodzi o występy bramkarzy w polskiej kadrze. Wszystko wszystko wskazuje na to, że będzie pierwszym wyborem Michniewicza na zbliżającym się mundialu.

- Jest mi miło, bo wiem, jacy bramkarze przede mną byli i jaką robotę wykonali, ale ważniejsza jest jakość, a nie ilość. Dobrze się w tej chwili czuję, jestem w dobrej formie. Chcę jeszcze przez jakiś czas pomagać tej reprezentacji - stwierdził na spotkaniu z dziennikarzami.

Czytaj także:
Świetny mecz Szczęsnego. Jego żonę rozpierała duma
Tak Michniewicz skomentował grę polskiej drużyny. W wywiadzie padły ważne słowa

Źródło artykułu: