W 2017 roku Ousmane Dembele zamienił Borussię Dortmund na FC Barcelonę. Z niemieckiego klubu odchodził w atmosferze skandalu. Dosłownie zrobił wszystko, by BVB zgodziła się na jego odejście do klubu ze stolicy Katalonii. Do tego Borussia dobrze zarobiła. Barca zapłaciła za niego 125 milionów euro.
Do dziś jest to jeden z najwyższych transferów w historii futbolu. Jednak w Barcelonie Dembele nie pokazał pełni swoich umiejętności. Często był kontuzjowany, a przez pewien czas w klubie z niecierpliwością oczekiwali na to aż kontrakt Francuza dobiegnie końca.
On sam zdaje sobie sprawę z tego, że nie do końca spełnił oczekiwania. Mówił o tym w wywiadzie udzielonym francuskiej rozgłośni RMC. - Mój styl życia w Barcelonie? Byłem młody jak wszyscy. Ale udało mi się wyjść z tej sytuacji. Jednak nie wszystko jest tak, jak ludzie sobie wyobrażali - powiedział.
ZOBACZ WIDEO: Meksykanie nie przyjechali na zwiady. "Liczył się tylko jeden temat"
Po chwili zdecydował się na szczere wyznanie. - Od 2017 do 2021 roku ogromnie zmarnowałem swój czas. Zmarnowałem pięć lat życia - dodał reprezentant Francji.
Dembele ostatecznie pozostał w Barcelonie, a przekonał go do tego Xavi. - Dzięki jego pewności siebie byłem zmuszony zostać. Chcę, by Barca ponownie wygrała Ligę Mistrzów. Pamiętam, jak spotkałem się z Xavim w grudniu. Wtedy mu powiedziałem, że podpiszę kontrakt - stwierdził Dembele.
Teraz Francuz w Barcelonie współpracuje m.in. z Robertem Lewandowskim. Celem jest nie tylko triumf w Lidze Mistrzów, ale też walka o odzyskanie mistrzowskiego tytułu w Hiszpanii.
Czytaj także:
Jedna grupa, dwa fronty. Polska zagra z Holandią
Rafael van der Vaart: Ten polski piłkarz ostatnio mi zaimponował. Nie chodzi o Lewandowskiego!