Wprawdzie w ostatnich dniach zawodnicy Bayernu Monachium zagrali świetny mecz w Lidze Mistrzów, gdzie pokonali FC Barcelonę 2:0, ale w lidze były klub Roberta Lewandowskiego okropnie się meczy.
I to mimo tego, że w pierwszych trzech kolejkach odnieśli przekonujące zwycięstwa. Później jednak w ich grze coś się zacięło i przyszły trzy remisy. W sobotę z kolei przegrali z FC Augsburg Rafała Gikiewicza 0:1. I tego było już za dużo.
Według sport1.de, po porażce Julian Nagelsmann siedział w szatni zdecydowanie dłużej niż zwykle, a później niechętnie odpowiadał na pytania dziennikarzy. W niedzielę chce się spotkać z piłkarzami, by poznać ich opinię o sytuacji w drużynie. Chce załatwić sprawę przed okienkiem reprezentacyjnym.
ZOBACZ WIDEO: Michniewicz liczy na tego piłkarza. Niektórzy mają go za brutala
Niemiecki portal donosi, że Nagelsmann obwinia drużynę za złe wyniki w Bundeslidze. Powodem mają być źle rozegrane akcje pod bramką rywali, a także wiele zmarnowanych okazji. Po sezonie odpowiedział na prośby ekipy związane z taktyką, a teraz chce reakcji.
Z kolei zawodnicy zarzucają trenerowi złe zarządzenie drużyną oraz brak empatii. "W Bayernie wrze. Jedno jest pewne: po porażce w Augsburgu szefostwo klubu przyjrzy się wszystkiemu" - napisał sport1.de.
Czytaj więcej:
Lewandowski będzie miał nowego kolegę? Gwiazda na celowniku FC Barcelona
Legenda Bayernu wraca do Monachium