To duża zmiana, bowiem Sinisa Mihajlović prowadził Bolognę FC od połowy sezonu 2019/2020. Łącznie poprowadził drużynę w 130 spotkaniach. Jednym z jego pewniaków do gry był reprezentant Polski, Łukasz Skorupski.
Początek bieżącego sezonu był jednak rozczarowujący. W pierwszych pięciu kolejkach Bolonia nie odniosła ani jednego zwycięstwa. Mihajlović zapłacił za to utratą posady.
W ostatnich dniach spekulowano, kto może zostać następcą serbskiego szkoleniowca. W medialnych doniesieniach przewijało się nawet nazwisko Paulo Sousy, byłego selekcjonera reprezentacji Polski.
ZOBACZ WIDEO: Co robi Krzysztof Piątek? "Przypomina mi jednego byłego piłkarza"
Wybór ostatecznie padł na kogo innego. Nowym trenerem Bolonii został Thiago Motta, który wcześniej pracował już z reprezentantami Polski. W poprzednim sezonie z powodzeniem prowadził bowiem Spezię do utrzymania w Serie A. Regularnie szanse gry od niego dostawali Jakub Kiwior i Arkadiusz Reca.
To będzie trzecie podejście Motty do klubu rywalizującego w Serie A. Przed pobytem w Spezii pracował jeszcze w Genoi.
Skorupski nie powinien się obawiać, że jego pozycja osłabnie po zmianie szkoleniowca. W ostatnich latach był wiodącą postacią Bolonii. Łącznie rozegrał już dla tego klubu 148 spotkań.
W sezonie 2022/23 zanotował do tej pory sześć występów. Czyste konto zachował tylko w Pucharze Włoch. W Serie A więcej bramek od Bolonii straciły tylko trzy drużyny znajdujące się w strefie spadkowej: Sampdoria, Cremonese i Monza.
Zobacz też:
Wiemy, kiedy poznamy nowe koszulki reprezentacji Polski
Rosja - Bośnia. Głos sprzeciwu coraz donioślejszy