Widzew Łódź nie boi się lidera PKO Ekstraklasy. "Każda seria kiedyś się kończy"

Materiały prasowe / Widzew.com / Marcin Bryja / Na zdjęciu: trener Janusz Niedźwiedź
Materiały prasowe / Widzew.com / Marcin Bryja / Na zdjęciu: trener Janusz Niedźwiedź

- Patrząc na tabelę i sposób gry drużyny to najtrudniejszy rywal. Czasem jednak boisko pokazuje, że nie tak diabeł straszny, jak go malują - przyznaje trener Widzewa Łódź Janusz Niedźwiedź przed meczem z Wisłą Płock w 7. kolejce PKO Ekstraklasy.

Łodzianie przystępują do tego spotkania pozytywnie naładowani po ubiegłotygodniowej wygranej z Wartą Poznań. To było drugie zwycięstwo beniaminka w tym sezonie PKO Ekstraklasy. Smakuje tym bardziej, że odniesione po golu Patryka Lipskiego w doliczonym czasie gry.

- Najważniejsze, ze był to zwycięski mecz. Spotkały się podobne filozofie, podobne systemy gry. Trzeba było poszukać przewagi i "oszukania" systemu przeciwnika. To był wymagający test, jeśli chodzi o założenia taktyczne i poruszanie się. Pogoda trochę wypaczyła spotkanie. Jeden i drugi zespół musiał posługiwać się długimi podaniami. W pierwszej połowie mieliśmy kilka błędów, które mogły zakończyć się golem dla Warty. Szczęśliwie to my strzeliliśmy bramkę - opisywał trener czerwono-biało-czerwonych Janusz Niedźwiedź.

Teraz Widzew Łódź chce osiągnąć pierwsze domowe zwycięstwo w rozgrywkach. Będzie jednak o to bardzo trudno, bo w sobotę do Miasta Włókniarzy przyjedzie lider, Wisła Płock i - nie ma co ukrywać - będzie faworytem spotkania.
 
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: co za gol. Zobacz, skąd oddał strzał

- Mecz to zawsze osobna historia. Kiedyś mieliśmy świetną serię u siebie, teraz mamy na wyjeździe. Ja do tego nie przykładam wagi. Mecz to mecz, do którego trzeba się dobrze przygotować. My robimy to w tym tygodniu i chcemy w sobotę sprawić niespodziankę. Jesteśmy na tyle groźni, że jesteśmy w stanie z nimi wygrać - powiedział trener widzewiaków na konferencji przedmeczowej.

Pytanie brzmi, jak to zrobić. Nafciarze z sześciu pierwszych meczów wygrali pięć, a jeden zremisowali. Na koncie mają aż 18 zdobytych bramek, co daje średnią trzy na spotkanie.

- Bardzo często powtarzamy, że nawet jeśli napastnicy strzelają bramki, to dużo zależy to od gry defensywnej. Oni potrafią dać dobre podanie. To rozpędzona drużyna, ale każda seria kiedyś się kończy. Postaramy się o niespodziankę. Patrząc na tabelę i sposób gry drużyny to najtrudniejszy rywal. Czasem jednak boisko pokazuje, że nie tak diabeł straszny, jak go malują. Wisła jest dzisiaj w formie - przyznał Niedźwiedź.

Wciąż trwa walka z czasem, by w meczu z płocczanami wystąpili Marek Hanousek oraz Jordi Sanchez. Na razie jednak należy przy nich postawić znak zapytania.

- Wierzymy, że będą gotowi na sobotę, robimy wszystko, że doprowadzić go do pełnej sprawności. Jordi wchodzi w normalny, pełny i mocny trening - zdradził trener Widzewa.

Początek spotkania Widzew Łódź - Wisła Płock w sobotę o godzinie 20:00. Relacja na żywo w WP SportoweFakty.

Czytaj też: Oferta za Wolskiego. Szybka decyzja klubu

Komentarze (0)